Nie przepadam za Korczakiem. Jego styl pisania wydaje mi się ciężki, smutny i ponury. I chyba ten film odbierałem przez pryzmat tego stylu. Też wydał mi się smutny, ciężki i ponury. A może on rzeczywiście taki był? A może ja nie potrafiłem dojrzeć w nim więcej? Nie wiem
6 pkt.
Troche sie dziwie
Osobiscie nie potrafiłbym wzniesc sie na tak wysoki poziom humanitaryzmu jak dr Korczak. A ze byl smutny... Kiedy widzi sie codziennie na ulicy wlasnego miasta umierajace z glodu dzieci trudno usmiechac sie od uch do ucha i byc optymista. Uwazam ze postwa Korczaka byla postwa godna co najmniej orderu usmiechu. Poczatek lat czterdziestych w warszawskim gettcie to nie byla Ulica Sezamkowa, Trzeba bylo miec ogromnego ducha zeby przeżyc ten czas godnie i godnie przeprowadzic na smierc te garstke dzieci.