Ten film to taka bardziej hardkorowa wersja Armageddon z Willisem.
W tym filmie wszystko jest tak głupie i nieprawdopodobne, że przerasta oryginał :).
Lutownica na statku kosmicznym to pikuś przy radyjku, które odbiera sygnał z merkurego.
A najbardziej mnie rozwalił tekst "Moja żona powinna teraz chodzić po Merkurym..." - temperatura na merkurym waha się od minus 180 do plus 500 więc musieli mieć tam bardzo wytrzymałe skafandry.
Efekty specjalne robione były na commodore 64 :)