Bardzo me serce krwawiło podczas oglądania tego film. Robert Englund jako Freddy jest jedyny i niepowtarzalny! Jeśli ktoś tak jak ja uwielbia stare części niech tego nie ogląda, bo ja żałuje, że to zrobiłam.
O tak. Mnie aż to zezłościło... Po co ruszać taki klasyk?
Jedyne co zadziałało mi na nerwy bardziej niż ten gniot, to nowy Footloose.
Ja ze wstydem przyznaję, że był to mój pierwszy Koszmar jaki oglądałem, co i tak wpłynęło na mój odbiór tego gniota. Film jest głupi, naiwny, niestraszny, męczący i kiepsko zrealizowane. Potem obejrzałem oryginał, po tym jak słyszałem jaki to klasyk, i podczas seansu remakeu cały czas miałem wrażenie zmarnowanego potencjału "O ciekawy pomysł, tylko szkoda, że zmarnowany... a nie to tylko remake, więc nawet pomysł nie był ich". Film z Englundem oczywiście super, mój ulubiony slasher.
Wspólnie z kolegami urządziliśmy sobie seans filmowy i oni byli za remakem Koszmaru z ulicy wiązów. Wtedy specjalnie nie interesowałem się horrorami, slasherami itd. więc dla mnie było wszystko jedno co to będzie. Z czasem kiedy horrory zaczęły mnie ciekawić to postanowiłem na poważniej podejść do tej kultowej marki i tym razem obejrzeć filmy z Englundem. Strasznie żałowałem, że zacząłem od remakeu, ponieważ wiele scen w oryginale już mnie tak nie zaskakiwały, mimo iż były wykonane dużo lepiej.
Lepiej pózno niz wcale-ciesze sie bardzo,ze w końcu sięgnałeś po "A Nightmare On Elm Street".Życze dalszego odkrywania ciekawych serii filmowych.Pozdrawiam.
Spoko. Od czasu seansu z remakem zacząłem oglądać dużo prawdziwych horrorów i już obejrzałem prawie każdy klasyk. Pierwszego Hellraisera oglądałem i przyznam, że dla mnie film był bardzo nie równy- z jednej strony filmowi blisko do kina klasy A, świetny klimat, postacie (zwłaszcza Cenobici), niektóre efekty specjalne (kapitalna scena odrodzenia Franka), charakteryzacja, ciekawa historia i aktorstwo, a z drugiej strony film momentami przypomina tandetne kino klasy C- kiepskie chwilami gore, beznadziejny pomysł z "potworkiem na wózku", komputerowe efekty specjalne (czasem myślałem że oglądam podróbkę Gwiezdnych Wojen) no i beznadziejny finał, od momentu kiedy bohaterka złapał za kostkę film stał się zwyczajnym gniotem. Mimo wszystko film oceniam pozytywnie, ale nie jestem przekonany jak wyglądają kontynuację- czy bliżej im do tej lepszej strony jedynki, czy raczej do tej drugiej.
Dlatego warto zobaczyc całą serie.Niektóre części są wręcz filmami sensacyjnymi lub typowymi thrillerami.Jest to jedyna seria filmów która jest tak "rozrzucona' miedzy gatunkami.Warto zobaczyc wszystkie.
Tak uczynię ;). Nie byłem do końca pewien, czy warto, ponieważ za zwyczaj ta pierwsza część to ta jedyna słuszna, np stara Teksańska Masakra Piłą Mechaniczną, chociaż jest parę wyjątków np Koszmar z ulicy Wiązów (oprócz dwójki), Piątek 13-go (dwójka i szóstka rządzą), czy przede wszystkim Martwe zło (jeden z nielicznych przypadków w którym wszystkie sequele są dużo lepsze od pierwszej części).
A z ciekawości,który 'Koszmar..' podobał sie tobie najbardziej(o ile juz widziales calośc)?
Jedynka (za całokształt, ale zwłaszcza za klimat) i trójka (może nie taka straszna, ale za to dużo się dzieje, dużo świetnych pomysłów). Czwarta i piąta część były całkiem dobre, ale gorsze od jedynki i trójki, stawiam je na równi. Szósta część, przez wielu znienawidzona (chyba nawet bardziej niż remake) o dziwo mi się podobała. Nie jest w ogóle strasznie, ale fajnie się to oglądało z odpowiednim dystansem, film właściwie stał się taką kreskówką rodem z Warners Bros. z Freddy w roli główen i to mi się bardzo podobało. Ja bym tylko wywalił motyw z córką Freddyego i ogólnie dramat związany z psychopatycznym ojcem. Nowy Koszmar Wesa Carvena troszkę mnie zawiódł. Słyszałem wiele pozytywnego o tym filmie, więc szykowałem się na coś wielkiego. Dobry pomysł, nastrój i w ogóle, ale jak na film o Kruegerze (chociaż to tak naprawdę nie on) trochę za wolno się rozwija. I kompletnie nie podobał mi się finał- demon-seryjny morderca została w tak banalny sposób zabity przez... zwykłą kobietę i jej 6-letniego syna. Z całej serii nie podobała mi się najbardziej dwójka. Film posiadał świetny pomysł, ale w praktyce okazał się strasznie nudny i wręcz żenujący. Film wręcz gorszy od remake, gdyby nie Englund.
Dzieki za wyczerpujacą opinie.A ja cie zaskocze jak wiekszość ludzi.Mimo,że jestem wielkim fanem Freddyego juz od ponad dwudziestu lat to za najlepszą cześć uważam 'Freddy's Dead: The Final Nightmare,ponieważ ten obraz zawiera wszystko co cała seria posiada-od genialnego klimatu po wyjatkowy humor glównego bohatera.A najgorsza część to "A Nightmare On Elm Street 4: The Dream Master".
Podobnie uważam o szóstej części Piątku 13-go. Seria jest tak głupia, schematyczna, że po prostu nie da się jej brać poważnie. Humorystyczne podejście w "Jason Żyje" sprawiło, że na wszystko patrzymy tak, jak zawsze powinno się, czyli z dystansem. Swoją drogą, humor w "Jason żyje" trochę mi przypomina "Krzyk"- często film wyśmiewa oklepane slasherowe schematy.
"Friday the 13th Part VII: The New Blood"-to dla mnie najlepsza część,chociaż nie przepadam za Jasonem i tą serią,jestem miłośnikiem "ojca wszystkich nozowników" czyli Michaela Myersa("Halloween").A cała seria "Scream" jest swietna.
Freddy's Dead: The Final Nightmare to jedna z najlepszych części serii,ponieważ zamiast dalej kopiować schemat postanowili stworzyć film który na dobrą sprawe jest autoparodią serii .
Oooo,ciesze sie,ze poznaje kolejna osobę która jest za tym filmem.Dodam od siebie,że twórcy przy tym jeszcze nie stracili na klimacie,a wrecz przeciwnie,bo dla mnie własnie w tej części jest najlepszy klimat-mrok,odizolowanie itd.
Klimatu w tym filmie nie brakuje,a niektóre akcje w tym filmie są po prostu przekomiczne(jak choć by scena z Freddim grającym w grę).
Same teksty Freddyego:"Kung-Fu?Ty suko","Ach te dzieciaki,zadnego szacunku" no i jeden z najsłynniejszych cytatów w historii gatunku:
"-przecież to nie jest ulica Wiązowa.
-w każdym miescie jest jakaś ulica Wiązowa"-co dla w tajemniczonych wiadomo co oznacz,że Freddy wyłamuje sie z wykresów i wszystkich zasad.Nie zapomne gdy chwili gdy pierwszy raz to usłyszałem.wiele lat temu;)
No i sam poczatek(wejście do filmu)-cytat Nietzchego a zaraz za nim:"Welcome to prime time bit*h"-Freddy Krueger;)
Cytat genialny.A w momencie kiedy bohater każe Tracy żeby mu przywaliła mało nie spadłem z krzesła.
No i:"Nie krzyczymy podczas jazdy"-scena z autobusem;) Dobra koniec ,bo ja bym mógł o tym filmie gadać bez końca;)
Zgadzam sie..."Czworka" jest najgorsza z serii (co nie znaczy ze jest zla)...zabraklo tam klimatu poprzednich czesci...no i za duzo komediowych momentow...
Czwórka jest najgorsza, ale trzyma jeszcze jakiś tam poziom w przeciwieństwie do tego czegoś z roku 2010.
Zgadzam sie...remake nie jest moze najgorszy ale zupelnie niepotrzebny jak dla mnie!
Ktoś kto jest miłosnikiem poprzedniej serii to na pewno sięgnie po ten tytuł-tak jak ja.Nie jest zle,trzeba sobie uswiadomic natomiast,ze to juz nowa seria gdzie Freddy nie jest tylko "bajkowo narysowany" ,tylko z krwi i kosci ten sam zabieg zrobiono z Jasonem w "Piatek 13-ego".Ja osobiście,gdy dowiedziałem sie o tym,ze powstaje ten film byłem "lekko" wkur*iony,bo kazdy wie jak wyglada Freddy i zastapienie go innym aktorem mija sie z celem,ale twórcy postanowili iśc inną ściezką więc niech sie dzieje wola Boga.Jedyne czego nie moge im wybaczyc to tego,że zrobili z Freddyego pedofila.
Twórcy dzisiejszych horrorów nie mają już żadnego szacunku do klasyków i żerują na starych filmach po całości(Piątek 13, Halloween, ostatnio Martwe Zło). Nowy "Koszmar" w porównaniu do niektórych dzisiejszych "perełek" nie wypada jednak wcale tak źle. Ale jak sobie pomyślę, co zrobili z moim ukochanym Silent Hill to po prostu nóż się w kieszeni otwiera...