czemu?? cienki scenariusz. film miał szansę być dobry, sądząc po producencie (J. Bruckheimer), który w gówno by się raczej nie pakował i aktorce (K Knightley - I Love Her;) ). Scenarzysta chyba o Arturze wiedział tylko tyle, że był królem. A reszta pochodzi z milionów innych filmów, książek i pewnie jeszcze komiksów - Sarmaci ?? W mordę , przecież to dopiero XVII wiek!!!!
dalej : gdzie sensownie rozwinięty wątek romansowy?? lancelot powinien o wiele bardziej "lecieć" na ginewrę. merlin mógłbyć "prawdziwym" czarodziejem, itd, itd. Film ogólnie był dobrze wyreżyserowany, gra aktorska tez na przywoitym poziomie... tylko ten fatalny scenariusz...