PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=95745}

Król Artur

King Arthur
6,8 90 427
ocen
6,8 10 1 90427
5,2 15
ocen krytyków
Król Artur
powrót do forum filmu Król Artur

Którędy do domu?

ocenił(a) film na 6

''Król Artur'' z tego co się orientuję był ogromnym przedsięwzięciem
finansowym jak na 2004r. W Hollywood czepiają się każdego
napotkanego (legendy ,historia) tematu jaki im wpadnie do głowy i chcą
na nim zarobić krocie. OK takie czasy ,że oprócz małego procentu filmów
ambitniejszych ,trafiających do co niektórych widzów, jednak większy
nacisk kładzie się na mega produkcje do bólu komercyjne ,które mają
przyciągnąć do kin rzesze ludzi. Tego już dziś nie da się zmienić. Lecz
oprócz coraz to wymyślnych efektów specjalnych, 3D i innych które
zapewniają niezapomniane wrażenia widzowi, chciałoby się ,aby chociaż
trochę kładziono nacisk na fabułę w filmie. Są takie ,które się ogląda z
zapartym tchem i to niekoniecznie dzięki wybitnym efektom ,a bardziej
przesłaniu, historii , legendzie ,które kierują do nas autorzy.
Artur to kolejny przykład tego (chociaż już film stary dopiero teraz przeze
mnie oglądany), że mogło być jak nigdy ,a było jak to często się zdarza.
Scenarzyści stworzyli swoją własną historię o Arturze , okrągłym stole,
Lancelocie i wszystkim innym co widzimy na ekranie oglądając ten film.
Przez to też,film jak dla mnie ,jest do oglądnięcia na przysłowiowy ''raz''
niestety.
Oprócz sporej dawki zmian i kilku nieprawdopodobnych momentów ,film
jakimś cudem potrafi wciągnąć. Być może dlatego ,że gra aktorów ,a
zwłaszcza Lancelota (Ioan Gruffudd) i Artura (Clive Owen) jest wyjątkowo
dobra i przekonywująca, a zdjęcia S.Idziaka potrafią przykuć uwagę i nie
tylko mam na myśli jedną z ciekawszych scen na lodzie. Dobrze ,że
chociaż jest oddany klimat opisywanych czasów taki jak : barbarzyństwo,
upodlenie człowieka, władza kościoła, ogólnie brutalność tamtych
czasów ,które się zna z opowieści. Chociaż rażą trochę wybielone zęby
Keiry Knightley :)
Co do muzyki Zimmera to jest oczywiste ,że jest doskonale dobrana do
opisywanego filmu (dziwne aby było inaczej) i słychać ją jak najbardziej,
lecz mnie osobiście tym razem na kolana nie rzuciła jak np w ''Ostatnim
Samuraju'' , ''Helikopterze w ogniu'' czy chociażby w ''Gladiatorze''.
Wystarczy już szczegółów z mojej strony bo zaraz zwolennicy albo i
przeciwnicy również wyleją mi kubeł zimnej wody na głowę :)
Jak ode mnie tylko 6/10.
pozdrawiam

ocenił(a) film na 7
djrav77

Miałem spory problem z oceną dla tego filmu. Król Artur jest świetnie zrobiony od strony realizacyjnej. Nasz rodak Sławomir Idziak znakomicie prowadzi kamerę, a wspomniana przez Ciebie scena pojedynku na lodzie to od strony operatorskiej prawdziwy majstersztyk. Muzyka, scenografia i kostiumy świetnie podkreślają klimat opowieści o legendarnym przywódcy. Jeśli idzie o stronę wizualną - trudno cokolwiek temu filmowi zarzucić.
Niestety w parze z jakością realizacji nie idzie jakość fabuły i dialogów. Film miał opowiedzieć prawdziwą historię Króla Artura, tym czasem to co zaserwowali nam twórcy jest tak samo prawdopodobne jak sama legenda. Scenariusz ma więcej dziur niż szwajcarski ser. Postacie są nakreślone bardzo grubą krechą. Artur przy każdej okazji wygłasza drętwe kazania. Wierzy w wolność i równość, a jednocześnie jest na usługach Imperium, które swoją potęgę zbudowało na pracy niewolników. Zabija Piktów z zimną krwią, a potem nagle staje na ich czele. Z kolei Lancelot jest wiecznie obrażony na cały świat. Nieustannie kłóci się z Arturem choć podobno są najlepszymi druhami. Trudno się identyfikować z takimi bohaterami. Jedynie Bors wypada na tyle autentycznie, że czuje się do niego sympatię.
Film jest po prostu kolejną przyzwoitą, "hollywoodzką" produkcją, a szkoda bo miał potencjał na coś więcej.
BTW: Ciekaw jestem jak Niemcy zareagowali na sposób w jaki przedstawiono Saksonów.

Dizzy87

To byli Sasi - pochodzili z Saksoni, ale nie ma czegos takiego jak saksoni

ocenił(a) film na 7
mordaler

Ojczyzną Sasów były nadwiślańskie lasy. Dopiero w średniowieczu ludy te osiadły na terenach dzisiejszej Westfalii i Dolnej Saksonii - to po pierwsze.
Po drugie Saksoni to inne (faktycznie dużo rzadziej używane) określenie dla Sasów i stosowanie go nie jest błędem.

ocenił(a) film na 8
djrav77

Amerykanie tak kręcą WSZELKIE filmy historyczne;ekranizacje legend i mitów..przede wszystkim-wersja przygodowa!by zapełnić kina młodzieżą..Stąd te filmy stają się niemal na jedną modłę..plastikowe i nudne..Zdarzają się jedynie rodzynki-właśnie ze względu na znakomite zdjęcia;muzykę,czy grę aktorów..lubię Owena;lubię Mikkelsena..bardzo!;ale tu,prócz Skaarsgarda-nie było kreacji..no i..wybielone zęby mieli wszyscy..W zasadzie-po wspaniałej scenie na lodzie-film mógłby się skończyć..

ocenił(a) film na 7
djrav77

No tak, w sumie taka ocena dla zrealizowanej z takim rozmachem produkcji to jest "tylko". Zgadzam się z tym, że potencjał fabuły został zmarnowany.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones