PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=508355}
7,5 20 861
ocen
7,5 10 1 20861
7,8 15
ocen krytyków
Królik po berlińsku
powrót do forum filmu Królik po berlińsku

...niestety nic poza tym. Z ekranu wieje nudą, reżyser nie potrafi zainteresować widza tym króliczym światem. Brakuje tego "czegoś" co przyciąga uwagę i potrafi zaciekawić. Niemniej pomysł bardzo ciekawy, wykonanie solidne - no i sam temat bardzo istotny, skłaniający widza do refleksji. Chyba słusznie nie zdobył Oscara. Za całokształt 7/10.

ocenił(a) film na 9
Dzida_86

No nie wiem, mnie właśnie bardzo przyciągnęło, choć nie byłam specjalnie pozytywnie nastawiona do tego filmu i króliczków. Kwestia gustu?

Dzida_86

nudna to jest twoja wypowiedź :P właśnie ten film ma niesamowitą siłę przyciągania !!

ocenił(a) film na 10
Dzida_86

Zgadzam się - film nudny nie jest. Przeżyłam miłe zaskoczenie oglądając "Królika". Nie spodziewałam się, że tak mnie wciągnie.

ocenił(a) film na 10
Dzida_86

No właśnie, za mało akcji w tym filmie. Króliki nie ścigają się samochodami, nie ma wątku miłosnego, strzelaniny też jakieś słabiutkie. Brak wyraziście zarysowanego bohatera. To, że nie zagrał tu Jason Statham to już w ogóle skandal!

ocenił(a) film na 6
jimmy_two_times

Zła interpretacja synu. Zdecydowanie nie gustuję w filmach akcji z udziałem Stathama. Weź przeczytaj sobie jeszcze raz moją wypowiedź, ale tym razem uważnie i schowaj sobie w kieszeń tę żałosną ironię.

ocenił(a) film na 10
Dzida_86

Po pierwsze nie mów do mnie synu, bo to ja raczej mógłbym być Twoim ojcem.
Po drugie, nie mówi się "weź przeczytaj".
Po trzecie czytanie ze zrozumieniem to raczej Twój problem. Nic nie mówiłem o Twoich gustach i nigdy nie sugerowałem, że lubisz filmy ze Stathamem (ja uwielbiam "Porachunki" i "Przekręt").
Po czwarte, lepsza ironia niż brak logiki. Przecież zaprzeczasz sam sobie. Piszesz "reżyser nie potrafi zainteresować widza tym króliczym światem. Brakuje tego "czegoś" co przyciąga uwagę i potrafi zaciekawić. Niemniej pomysł bardzo ciekawy, wykonanie solidne". Czyli film nudny, ale ciekawy, tak?
Po piąte, troszkę luzu. Nie napinaj się tak, to tylko filmy :)

ocenił(a) film na 7
jimmy_two_times

Ten film jest tylko na pozór o królikach. Niektórzy go nie zrozumieli go. Nic dziwnego, że w takiej sytuacji film nie spodobał się,

Dzida_86

Animizacji? Jeśli już to animalizacji, ale i to byłoby błędnym stwierdzeniem, w końcu to nie ludzie obdarzeni zostali cechami zwierzęcymi, ale zwierzęta ludzkimi - tyle że bardziej już w planie metaforycznym, więc personifikacja również odpada. "Królik po berlińsku" to po prostu bardzo czytelna parabola czy też dzieło o wymowie alegorycznej, jak kto woli.

Macabre

ani animizacja, ani animalizacja tylko ANTROPOMORFIZACJA. słownik nie gryzie!

paniedejmirade

Przecież napisałem, że to też byłoby błędnym stwierdzeniem, więc nie wiem, po co kierujesz do mnie tę uwagę, na dodatek z tym belferskim wykrzyknieniem.

A jeśli chodzi o personifikację i antropomorfizację, to nikt wielkiego błędu nie zrobi, gdy wymieni tę pierwszą, chociaż, faktycznie, jeśli ktoś jest takim purystą językowym, to lepiej użyć w tym przypadku tego drugiego określenia.

Macabre

Animizacji? Jeśli już to animalizacji, ale i to byłoby błędnym stwierdzeniem[...] - to brzmi trochę tak jakbyś uważał, że w ogóle nie ma czegoś takiego jak animizacja (nie twierdzę, że to robisz, ale tak brzmi). poza tym animizacji jednak znacznie do antropomorfizacji bliżej niż tej nieszczęsnej animalizacji co się przez chwilę musiałam zastanowić co to za pies i z czym go się je (pun intended)

>"jeśli chodzi o personifikację i antropomorfizację, to nikt wielkiego błędu nie zrobi, gdy wymieni tę pierwszą"
>"[...]tyle że bardziej już w planie metaforycznym, więc personifikacja również odpada."
???

paniedejmirade

A przepraszam, rzeczywiście - to odnośnie wykluczających się zdań. Co do istnienia animizacji, to tak, doszły mnie słuchy swojego czasu, że istnieje. A o animalizacji pisałem, bo w "Króliku..." w pewnym momencie dochodzi do sprzężenia zwrotnego (przepraszam, ale tego określenia również używam z nieprawdopodobną nonszalancją) i to na konkretną grupę ludzi nakłada się obraz zwierzęcej "społeczności". Taka była intencja z mojej strony, ale to byłoby błędne, bo nie o stricte zwierzęce cechy tu chodzi, a raczej o pewien sposób narracji. Ma ona charakter infantylizujący i deprecjonujący. Raczej bardziej jej po drodze z perspektywą zwierzęcą, nałożoną następnie na społeczność ludzką (celowo właśnie ją deprecjonując, aby ukazać degrengoladę w systemie totalitarnym), aniżeli z antropomorfizacją. Dlatego też wolałem uciec się do formuły paraboli.

Rzadko masturbuję się przy słownikach i podręcznikach, ale postaram się nadrobić zaległości.

ocenił(a) film na 8
Macabre

Cóż, animizacja ma też przynajmniej dwa znaczenia. W pierwszym, tym zasadniczo bardziej popularnym, oznacza (w największym skrócie) ożywienie czegoś z natury nieożywionego lub abstrakcyjnego. W znaczeniu kolejnym może wskazywać właśnie na swego rodzaju atropomorfizację - zważywszy na pochodzenie terminu (Anima - łac. Dusza). Zasadniczo w tradycji europejskiej zakłada się, że dusza to coś właściwego tylko człowiekowi, więc animizacja (czyt. nadanie czemuś duszy lub też jej cech) oznaczałaby nadanie owemu przemdiotowi cech właściwych człowiekowi.

Spór ten natomiast wydaje się bardzo jałowym. Można rozważać semantukę jakiś pojęć z zakresu teorii sztuki, jednak chyba właściwszym jest w tym miejscu rozważanie nad samym filmem.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones