Świetnie opisane, mam tak samo :) Muzyka daje niesamowity klimat i może też właśnie stąd ten mrok w całym filmie.

"mroczna cienosc" he he, ciemnosc to mrok, wiec takie troche maslo maslane wyszlo z tego ;) Co do filmu to zgadzam sie, ze wady ma,chwilami ociera sie o kicz, ale nie zmienia to faktu, ze jest jednym z moich ulubionych (naprawde nie wiem, skad sie to u mnie wzielo - moze przez muzyke lub kocie ruchy Stuarta jako Lestata?). Zdjecia dosc ciekawe, nadaja mrocznego klimatu, muzyka swietna, fani rocka (szczegolnie KoRn) beda zachwyceni, gra aktorska... tu sie mozna klocic, o ile Vincent Perez jest swietnym krwiopijca, o tyle postac Lestata jest nieco kontrowersyjna - nie do wszystkich przemawia postac wampira w obcislym ubraniu, jak gwiazda rocka, w dodatku w niektorych ujeciach przypominajacego Keire Knightley (naprawde nie jestem jedyna z tym spostrzezeniem). Mimo iz Tom Cruise w roli Lestata jest nie do przebicia, to jednak Stuart Townsend w tej roli podobal mi sie o wiele bardziej. Jest w nim pewien magnetyzm bijacy z ekranu, ruchy ciala przypominajace drapiezce, wibrujacy glos... Moze to i tanie, ale jednak dzieki temu wole jego ;)
Tez uwielbiam poczatkowa scene z otwarciem grobowca i swietnym kawalkiem Forsaken Jonathana Davisa ;) W sumie uwielbiam caly soundtrack, choc nie moglam przebolec, ze w wersji oficjalnej takich utworow jak System, Forsaken, Slept So Long wokal Davisa zastapiono wokalistami takimi jak David Draiman, Chester Bennignton, Jay Gordon i kilku innych. Oni rowniez sa swietni, ale jednak wersje z Davisem tych utworow pojawiajace sie w filmie sa o niebo lepsze.

No 'mroczna ciemność' to jeszcze ciemniejsza ciemność haha :D co do Keiry to właśnie to mi się nasunęło jak pierwszy raz oglądałam film i trochę nie mogłam się skupić bo chciało mi się śmiać :D właśnie niektórym mogą nie spodobać się te 'kocie ruchy' ale taki jest właśnie klimat tego filmu i szczególnie kiedy Lestat ratuje Jesse przed wampirami widać ten magnetyzm :) ja na jej miejscu bym się tam rozpłynęła chyba :D najlepiej ogląda się ten film jak jest szaro na dworze i pada deszcz.. a kiedy Jesse zaczyna czytać pamiętnik Lestata to ma się ochotę zrobić kakao, usiąść pod kocem i słuchać/oglądać :D

Po obejrzeniu filmu stwierdzam, że Lestat przez cały film wyglądał jak Keira :)

Nie przez cały, ale w niektórych scenach te rysy twarzy dawały o sobie znać ;)

Tylko, że jeśli film nosi szumną nazwę "adaptacja książki", to jednak chyba powinno się patrzeć przez jej perspektywę, prawda? Film został zrobiony strasznie kiczowato i pozbawiono go głębi, którą miał wydany aż 8 lat wcześniej Wywiad. Całe Kroniki wampirów to jedna wielka głębia, Wywiad (film) już niestety taki nie był, ale porównując go do Królowej, to jednak jak porównywać obrazy Matejki do bazgrołów kilkuletniego dziecka.

Ja tu oceniam film a nie książki.. I powiedz mi dlaczego kiczowato ? Wszyscy podniecają się Wywiadem a dla mnie właśnie ten film był nie do oglądania. Królowa ma ogromny klimat i trzeba oglądać ze zrozumieniem a nie siedzieć i śmiać się, że zrobiono film o śpiewającym wampirze.. Muzyka w filmie jest cudowna, miejsca ładne i mroczne, ciekawe postacie, ciekawe motywy. Efekty specjalne nie są najlepsze ale nie jest to film, w którym wszystko musi wybuchać naokoło..

Nie wiem, czy dobrze zrozumiałem, ale generalizujesz ludzi, którym się film nie spodobał, bo " nie oglądali go ze zrozumieniem, tylko siedzieli i śmiali się, że zrobiono film o śpiewającym wampirze"? Film wygląda kiczowato, ponieważ efekty (których było bardzo mało) były zrobione po prostu BEZNADZIEJNIE, a "Wywiad" sprzed 8 lat, który z racji wieku powinien mieć efekty jeszcze gorsze... miał właśnie lepsze! Nikt nie twierdzi, że musiało wszystko wybuchać, w "Wywiadzie" były jeszcze MNIEJ SPEKTAKULARNE efekty, a jednak zrobiono je lepiej. Po drugie film został bardzo spłycony. Oczywiście, film nie musi być w 100% identyczny z książka, ale jakieś podstawy powinien mieć spójne (nawet taki Wywiad miał), a tutaj wyszło to beznadziejnie. Źle dobrani aktorzy. Po prostu wyszło przeciętnie. Nie wspominając już o grze aktorskiej, która kulała.

Muzyka i sceneria faktycznie - świetne. Ale tylko to.

Ale oczywiście możesz mieć swoje zdanie. Z tym, że to jeden z ciekawszych filmów o wampirach - masz rację (chociaż jakby nie patrzeć, to mało powstało filmów o wampirach, nie licząc oczywiście sagi Zmierzch i seriali). Książki z Kronik oczywiście przeczytałem i mógłbyś mi zarzucić, że oceniam to z perspektywy książek, ale właśnie film obejrzałem przed książką (jeden i drugi), więc to nie tak. ;)

Wywiad nie miał żadnych efektów więc ciężko mówić o tym, że były lepsze.. ale ok. Po prostu denerwuje mnie to jak ludzie oceniają ten film i dlatego założyłam ten temat. Wiem jak to jest jak napalisz się na film a tu same negatywne oceny. Królowa nie jest złym filmem i będę tego bronić. Rozumiem, że każdy ma swoje zdanie ale bez przesady... są o wiele gorsze filmy na świecie. A co do aktorów to zagrali dobrze, nie wiem o co ci chodzi pod tym względem.

"Wywiad nie miał żadnych efektów więc ciężko mówić o tym, że były lepsze.." - Jesli ich nie widziałeś/aś, to znaczy że były tak dobre, że aż naturalne.

Niestety ale ten film nie dorasta wywiadowi do pięt i choć czasem są w nim "momenty" noszące znamiona klimatu z części poprzedniej to jedyne co udało się osiągnąć twórcom K.P. to zmarnować potencjał na naprawdę świetną adaptację książki.
I po jaką cholerę wcisnęli 2 powieści w 100 minutowy film ? upłycając je na maxa tym samym.
Przykro patrzeć ale szkoda, a ocena to max 4/10 jak nie niżej.

pozdrawiam.

Ja muszę co jakiś czas obejrzeć ten film i oczywiscie Wywiad.
Muzyka i Stu jest świetny. Lepszy Lestat od Toma no wybaczcie a i Marius jest o niebo lepszy niż Armand ..
Fajny klimat inne spojrzenie na wampiry ;)

i oczywiscie Aaliyah w roli Akashy ;)

Ten film klasy B ma dostać ode mnie 8? Wolne żarty..