Mam dwie propozycje filmów historycznych opartych na prawdziwych wydarzeniach:
Dihya, królowa Berberów walcząca w Maghrebie z muzułmańskimi najeźdźcami - żeby jednak muzułmanie się nie obrazili zmieni się ich na europejskich kolonizatorów (i przesunie fabułę z VII na XIX wiek albo nawet nie trzeba i tak się nikt nie skapnie)
O powstaniu państwa Liberia - jak to przywiezieni z Ameryki czarni niewolnicy na ten kawałek afrykańskiej ziemi wykupiony przez USA, gdzie mogli zacząć nowe wolne życie zajęli się gnębieniem miejscowej ludności. Ale w wersji Holiłud niech będzie, że ci czarni niewolnicy do spółki z miejscowymi walczą z (trochę to już nudne, ale co zrobić) białymi kolonizatorami.