Frears przedstawił tu wiele warstw społecznych: monarchów, polityków oraz resztę społeczeństwa. Nikogo na szczęście z tej grupy nie wyidealizował ani też z nikogo nie szydził. Postawę Elżbiety II należy oceniać przez pryzmat jej długiego okresu rządzenia oraz doświadczeń i wychowania jakie otrzymała podczas długiego życia. Helen Mirren znakomicie pokazała rozterki tej reprezentantki niemodnego ustroju jakim jest monarchia.
Skromny, kameralny dramat o trudnej sztuce bycia wyłącznie osobą reprezentatywną, za to jednocześnie ikoną kraju, którym rządzi. Dla tych, których brytyjskie kino, z jego całym zniuansowaniem i klasą nie nuży, polecam ten film bez mrugnięcia okiem. Innych może raczej znudzić.
w tamtym okresie Tony Blair był własnie tak postrzegany jak przedstwaiono go w filmie. Po 10 latach rzadow sie to zmienilo ale w 1997 był bardzo lubianym i świetnie zapowiadającym sie politykiem.
Jak dla mnie Blair był jednocześnie przedstawiony jako postać raczej pozytywna ale i też nieco nudna - taki typowy Angol, któremu się udało zajść daleko;)