O Indianach z Ameryki Płd i Śr. Albo o Indianach sprzed przybycia białych.
Marnie wykorzystany temat. Jest Apocalypto, są Królowie słońca... Coś jeszcze?
O Indianach traktowanych z szacunkiem?
"HOMBRE" Martina Ritta,
"OSTATNIA WALKA APACZA",
"MAŁY WIELKI CZŁOWIEK" Arthura Penna
Nie ta Ameryka :) Wymienione przez ciebie znam, świetne filmy. Ale boli mnie zupełne pomijanie Indian z Ameryki Południowej. Powód oczywisty, za daleko od Hollywood.
O, to pozostaje "Aguire gniew boży" (uczciwie ostrzegam - nudny jak flaki z olejem:-),
"MISJA" Rolanda Joffe - ten z kolei wybitny ,
"ZAGINIONE MIASTO Z" Jamesa Graya ,
Widziałem wszystkie trzy. Wszystkie mi się podobały, choć Herzogowi wycieczka do Ameryki Płd udała się lepiej w 'Fitzcarraldo'.
Moja teza pozostaje słuszna. Filmów o Ameryce Płd i 'jej' Indianach właściwie brak. Szkoda, bo to wydaje się fascynujący temat.