Z pewnością nie jest to film dla ludzi szukających nagłych zwrotów akcji, podwójnego wątku dotyczącego romansu głównego bohatera z jego młodszym, nieletnim przyjacielem i innych dziwactw. Film jest prosty jak konstrukcja cepa, ale wiele więcej nie można było się spodziewać po kinie, które jest robione dla mas i takie ma być - łatwe, proste, maksymalnie na raz.
Mimo powyższego stwierdzam, że i tak jest lepszy niż wszystkie inne filmy o tej samej tematyce, czyli Step Upy (nie wiem ile ich już jest 9? 17? 131?). Trudno mi powiedzieć co odróżnia ten film od pozostałych z tej kategorii wagowej, ale jeżeli komuś podobały się inne filmy o zbliżonej tematyce, to i ten będzie dla niego udanym wyborem.
Jednocześnie zastanawia mnie co myśleli o tym filmie, włączając go autorzy pozostałych tematów... że główny bohater okaże się w ostatniej scenie duchem? To nie to kino moi mili, a jeżeli rzeczywiście liczyliście na coś odkrywczego pod tym tytułem to pozostaje mi tylko utrzymać aktualny stan politowania. Ja zostawiam 6/10 i raczej więcej nie powrócę do tej pozycji.
Peace Yo!