myślę że jakby był rzeczywiście gównem, nie zakładałbyś o tym tematu;-)

Twoja krytyka bardziej opiera się na samym fakcie że film się nie spodobał, więc wszystko jest bee, nie na argumentach konkretnych...

gra aktorów- bardzo dobra, świetna rola Bernala i aktorki grającej Carmen.
zabawny film kończący się nie oczekiwanym finałem w stylu wielkiej love story, ale zupełnie zaskakującym rozwiązaniem, które tworzy z tego filmu 2 swego rodzaju części, jakby się uprzeć, film można interpretować jako krytykę wszelkich love story. znakomity scenariusz i reżyseria .
8/10

tylko po co się upierać? przecież to tylko wyjątkowo naciągana interpretacja. wychodząc z takiego założenia można by powiedzieć, że każdy film łamiący trochę chociaż cechy gatunku do którego się go przypisuje krytykuje inne, bardziej 'typowe' produkcje.

Jak dla mnie twórcy mieli fajny pomysł na film, tylko nie do końca dobrze go zrealizowali. Faktycznie aktorzy nie grali najlepiej. o ile Bernal nie był najgorszy to całe aktorstwo Verbeke opierało się na uśmiechaniu się do kamery i robieniu uroczej minki. Osoba z takim temperamentem jak jej bohaterka według mnie mogłaby być mniej słodka. Do tego filmowi Theo i Tom irytowali mnie jak tylko zjawiali się na ekranie. Od samej sceny pierwszego pocałunku wszystko było strasznie naciągane. Za pomysł i próbę jego realizacji moge dać 6/10, ale nie więcej, bo poza nim film nie zwrócił absolutnie niczym mojej uwagi.

Przychylam się do zdania cathi. oceniłam film na 6. wzięłam pod uwagę pomysły jego twórców (oczywiście podobne filmy się pojawiały) i swego rodzaju odwagę na połączenie gatunków. 'kropka..' jako zwykła komedia byłaby zbyt infantylna, jako dramat - za słaba. więc rozwiązanie dobre. dla aktorów i ludzi przeprowadzających kasting 1/10 (za dobre chęci)

Zaskakujące zakończenie?! No proszę Cię! Od momentu kiedy cała afera wyszła na jaw, było oczywiste, że Kit i Carmen zabiją Barnabyego.

jeden z najgorszych filmów jakie widziałam, historia totalnie bez sensu, aktorzy żałośni, nawet bernal którego zawsze uwielbiałam.
kropka nad ż
ŻAL

Zgadzam się z przedmówcami. Denerwowała mnie zwłaszcza Carmen, która powinna być charyzmatyczna i urzekająca, a była po prostu nijaka. Także dobór imienia wręcz śmieszny (Carmen?! Litości...) Aż dziw, że ten film ma tak wysoką ocenę.

Fakt, film broni się drugą połową ale i tak nie zachwyca.

Zgadzam się w 110%.. Jeżeli ktoś ma ochotę na film z intrygą, zagadką, thriller, kryminał .. to niech odpuści ten gniot. Okropna panienka, 3/4 filmu skupia się na jej dziwnym zachowaniu, bieganiu po ulicy i robieniu głupich min.. aktorstwo żadne, nawet gael filmu nie uratował..poza tym film jest po prostu nudny..