Racja książka o niebo lepsza,film jest pozbawiony zawiłej,wciągającej fabuły co było znakiem rozpoznawczym literatury R.Ludluma.I własnie gdzie jest Carlos-w drugim tomie go nie było lecz gdzie wyparował w 1.Cała historia Bournea polega na pojedynku jego z innym świetnie wyszkolonym zabójca,brak tego wątku katastrofalnie zubaża cały film.I tak na marginesie irytują mnie ludzie,którzy nie czytając ani 1 tomu piszą jaki to świetny,rewelacyjny film.Książka duuuużo lepsza film nie dorasta jej do pięt.

Pozdrowienia!!!

hmm, w krucjacie Ludlum wrzucił bourna do chin w pogoni za porwaną żoną przez cia. taka jest fabula drugiego tomu trylogi o nazwie "krucjata bournea". dopiero w ultimatum jest poruszony wątek carlosa (przypominam ze względu na to, że najwyraźniej dawno czytaliście książkę i nie co wiadomości uciekły z głowy)
nie widziałem filmu, jednak to nie jest już ekranizacja. tożsamość z 2002 roku też nie była adaptacją. genialna wersja to ta z 1988 roku. oddaje to co jest w książce, a przede wszystkim kameleon jest KAMELEONEM, a przecież właśnie na tym ludlum oparł postać bournea.
pozdrawiam