PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1504}

Kruk 3: Zbawienie

The Crow: Salvation
6,3 8 589
ocen
6,3 10 1 8589
Kruk 3: Zbawienie
powrót do forum filmu Kruk 3: Zbawienie

Krukcenzja

ocenił(a) film na 3

Najgorszym, co może się przytrafić jakiejkolwiek franczyzie, jest powierzenie jej twórcom, którzy zupełnie nie rozumieją jej fenomenu. Wszak jeśli ktoś nie rezonuje z oryginałem, przy okazji własnej produkcji postawi akcenty nie tam, gdzie paść powinny. Właśnie taka sytuacja ma miejsce w przypadku „Kruk 3: Zbawienie”, w którym to nic nie jest takie, jakie być powinno.

Na krześle elektrycznym ma zginąć najmłodszy z dotychczas skazanych na karę śmierci. Dwudziestojednoletni Alex podejrzany był o brutalne zabójstwo swej dziewczyny Lauren, uparcie twierdzi jednak, że jest niewinny. Po wykonaniu egzekucji, Kruk przywraca go do żywych, by mógł odnaleźć tajemniczego człowieka z blizną, który wrobił go w morderstwo. Podróż przez listę prawdopodobnych sprawców nie będzie łatwa, a w jej trakcie przekona się, iż lokalna policja ma za uszami zdecydowanie więcej, niż można by było przypuszczać.

O ile pomysł był naprawdę intrygujący i po kilku pierwszych scenach czułam, że film może się okazać ciekawym podejściem do znanej już tematyki, o tyle każda kolejna minuta wyprowadzała mnie z błędu. Alex strasznie monotematycznie „przesłuchuje” poszczególnych świadków – a jednak przy trzecim razie, gdy wypytuje w manierze „powiedz mi, kim jest człowiek z blizną”, można mieć naprawdę dość. W pewnym momencie scenariusz usiłuje przełamać monotonię, wchodząc na wyżyny absurdu, gdy sięga po intrygę szytą grubymi nićmi. Dołożyć do tego można jeszcze dość kiepskie umotywowanie głównego bohatera – jego „nieśmiertelna miłość” naprawdę nie daje rady udźwignąć ciężaru fabuły i po prostu ciężko w nią choćby uwierzyć. W związku z tym zarówno przyczyny, jak również wykonanie zemsty wydają się być mocno naiwne. Nie będę też wymieniać dziur fabularnych, czy rozwiązań, które po prostu nie mają sensu w starciu z tym, co wiadomo o świecie przedstawionym.

Wiem, że dla wielu warstwa artystyczna dwóch pierwszych części „Kruka” to szczyt kiczu, jednak „trójka” pod tym względem bije je obie na głowę. Dostrzec tu można silne wpływy wczesnych lat dwutysięcznych chociażby wtedy, gdy wspomnienia Alexa mają nałożony filtr „prześwietlający” zdjęcia. Oprócz tego sceneria wypada dość… przeciętnie. Brakuje tu klimatu „brudnego miasta”, który był tak naprawdę kluczowy dla strony wizualnej. Motyw Kruka jest tu wręcz zbędny – bez niego powstałby po prostu średni dramat kryminalny o skorumpowanych funkcjonariuszach… a tak to można chociaż pożerować na fanach franczyzy. Muzycznie nie jest tragicznie, jednak niektóre utwory wręcz nie pasowały mi do tego, co działo się na ekranie, to akurat jeden z drobniejszych zarzutów. Najbardziej powaliło mnie aktorstwo i napisane dialogi. Wyszło to wszystko strasznie drewnianie (przy scenie pierwszego spotkania Alexa i Erin przy grobie Lauren zaczęłam się śmiać, aż tak kiepsko została ona rozpisana). Zabrakło również metafizycznych, wręcz poetyckich wstawek, a przede wszystkim gorzkiego humoru, który był tak charakterystyczny dla tej serii.

„Kruk 3: Zbawienie” to jeden z tych sequeli, o których mogę powiedzieć naprawdę wiele złego i nie staram się silić na szukanie pozytywów. Patrząc na to, jak kiepsko wypadła ta odsłona, zdecydowanie chętniej obejrzałabym ekranizację niezrealizowanego scenariusza spod ręki Roba Zombie… nawet jeśli odbiegała ona nawet dalej od oryginału niż ta konkretna odsłona. Trzecia część „Kruka” zyskuje ode mnie adekwatną ocenę 3/10, na więcej naprawdę nie zasługuje.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones