oj biedna złe amerykany szkalują twój cudowny kraj ?

Jankesi szkalują absolutnie wszystkich, a mój biedny kraj, Polska, funkcjonuje jedynie dzięki surowcom energetycznym kupowanym w Rosji. Z drugiej strony dzięki hojnym dotacjom UE kierowanej przez Niemcy. Tak się składa, że Polska jest bękartem Wersalu, a konsekwencje tego faktu ciągną się po dziś dzień, tak więc współpraca rosyjsko-niemiecka ma znaczenie fundamentalne dla egzystencji Polaków, nawet tych, którym rusofobiczne szajby uniemożliwiają rzetelną ocenę sytuacji własnego kraju. Ameryka usiłuje wsadzać kijek w szprychy, ale jest już za słaba, by skutecznie kształtować politykę europejską, czego najlepszym dowodem są m.in. nieskuteczne próby blokowania NS2, potrzebnego również Austrii. Po kretyńskich posunięciach polskich władz, które postanowiły "ukarać" Rosję za interwencję na Krymie, padły setki polskich przedsiębiorstw, opierających swoje istnienie na eksporcie do Rosji. Wielu nie udało się znaleźć nowych odbiorców, a banki nie są zainteresowane kredytowaniem bankrutów. Tak więc korzyści ze wspierania zrewoltowanej zachodniej Ukrainy są dla Polski żadne, natomiast straty znaczne (dzienne straty Polski w szczytowym okresie obowiązywania sankcji handlowych wynosiły ponad 30 mln euro i w konsekwencji tysiące ludzi bez pracy). Marionetkowy rząd Kijowa miota się pomiędzy kosztowną wojną domową, której nie może wygrać, ale nie potrafi zakończyć, a wielkoskalowymi konsekwencjami współpracy Rosji i Europy Zachodniej, na którą nie ma wpływu. Władze w Kijowie żebrzą o polityczną interwencję wobec Kremla, bo opłaty tranzytowe za przesył rosyjskich ropy i gazu, to dla nich absolutny budżetowy priorytet. To przecież wielce honorowe i logiczne, prosić Berlin, żeby poprosił Rosjan o utrzymanie dotychczasowego przesyłu rosyjskich paliw, aby Kijów miał pieniądze na prowadzenie wojny przeciw interesom Rosji i znacznej części własnych obywateli - typowo polskie warcholstwo. Polacy lubią fantazjować, że są narodem o jakiejś wybitnej i wciąż niedocenianej roli dla świata, a fakty są takie, że Polska to tylko niemiecka wycieraczka w rosyjskim korytarzu tranzytowym. Zatem, kiedy w przyszłości będziesz wypisywał swe ciemnogrodzkie komentarze, pamiętaj, że jest to możliwe tylko dlatego, iż w chałupie masz prąd i ciepło, a jedno i drugie pochodzi ze spalania tego, co Polska kupuje w Rosji, od której zależą również losy UE, zaś UE to ostatnia boja, utrzymująca Polskę na powierzchni. Jeśli nadal nie rozumiesz, to przejrzyj metki na swoich ubraniach i tabliczki znamionowe na sprzęcie elektronicznym. Jeżeli przynajmniej połowa tego, co wkładasz na grzbiet i czym się bawisz pochodzi z Chin, to również pośrednio zasługa Rosji, która użycza swego terytorium pod kluczową dla Chińczyków lądową część tzw. Nowego Jedwabnego Szlaku. Przesyłane nim towary, także produkowane w Chinach na zlecenie firm zachodnich, kosztują tyle, że stać na nie również w większości mało zamożnych Polaków i to też nie przypadek, ani wola boża.

ale rozumiesz że to jest tylko film ? znajdz sobie może przyjaciół lepiej, którym będziesz wypłakiwać swoje żale :) to jest tylko film, a ruski bardza dobrze sie nadają na czarne charaktery ,bo chociaż wojny jeszcze nie ma to chyba każdy dobrze wie że te 2 kraje rywalizują ze sobą w każdej dziedzinie

Chyba rozumiesz, że Ci się nie żalę, tylko odpowiadam. To tylko komentarz, ale dotyczy rzeczywistości, w której żyją również twórcy filmowi i widzowie, a jeśli scenariusz usiłuje tę rzeczywistość komentować (sam jest rodzajem komentarza), to czemu nie. Fajnie, że Ameryka jeszcze fika, przynajmniej na ekranie.