Myślałam, że nasi, miłościwie nam panujący, tłumaczący tytuły nauczyli się czegoś po obciachu np. Dirty Dancing aka Wirujący Seks, ale jednak nie. "Kryzys to nasz pomysł", nie tylko nie jest poprawnym tłumaczeniem tytułu, ale nawet nie oddaje treści filmu. Pozostaje jeszcze kwestia tego, jak koślawie to tłumaczenie brzmi w języku polskim! A przecież mogło być lepiej, np. Kryzys to nasza działka, Kryzys to nasz znak firmowy, Kryzys to nasza domena, itd., itp. Miało być dobrze, a wyszło jak zwykle.
Ja już wolę to tłumaczenie od tych twoich. Poza tym tytuł dokładnie oddaje to co w filmie zobaczymy, bo to właśnie pomysł na kryzys stał się mottem kampanii wyborczej.