Trzeba przyznać, że przerwa tej serii wyszła na dobre. Scena otwierająca tak jak w przypadku pierwszej odsłony ponownie robi ogromne wrażenia i pobudza apetyt na resztę seansu. Co najważniejsze film ten zaspokaja go w pełni. Wracają tutaj wszystkie postacie znane z poprzednich części na czele z Neve Campbell jako Sidney. No i cóż mogę rzec w tym miejscu. Ich powrót naprawdę cieszy. Jakby nie patrzeć widz zżył się jednak z nimi. Zgodnie z tradycją serii znowu jest to produkcja, która komentuje oraz przedstawia cechy gatunku tylko, że tym razem w odniesieniu do remaków i robi to naprawdę świetnie. Moja druga ulubiona część zaraz po pierwszej.