Ograna sztampa, te meta-komentarze same w sobie są już schematyczne. Są tylko pretekstem by tylko zrobić nową część i nic poza tym. Przecie klasyczne slashery dalej powstają i są lepsze od tych wymęczonych sequeli jedynki. Remake Teksańskiej masakry albo pierwsza Droga bez powrotu biją na głowę Krzyki 3, 4 i 5. Więc po co kręcić obśmiewające slashery filmy skoro tak naprawdę... nikogo one nie obchodzą?

Trzeci Krzyk albo kolejne byłyby dobre gdyby autorzy mieli pojęcie, że ta ich zabawa do niczego nie prowadzi. Szukać przyczyn popularności tego typu filmów i chęci oglądania przez ludzi przemocy. Dlaczego tak lubimy je oglądać? Dać poważniejsze tłumaczenie działania natury ludzkiej. Świadomość, że rzeczywistości i tak nie zmienią. Bo inflantylna satyra już nie działa, sama staje się sztampą w kolejnych epizodach.

Jedyne co tu jest poważne to oglądać coraz bardziej starzejących się tych samych postaci, które nie sposób nie lubić i ich samo-pojęcie kim sami są. Ich zwyczajność sprawia, że trudno się do nich nie przywiązać, kręcą wciąż to samo bo nic innego nie potrafią. Dlatego Gale wciąż szuka sensacji do opisania, czegoś co zainteresuje masy. A jej mąż zawsze będzie poczciwcem, oraz Sidney, która z nastolatki powinna być obecnie sama matką z dziećmi. Tylko oni i ich los życiowy interesuje.

O dziwo Krzyk 3 jest uznawany za najgorszą część.

Najgorsza jest przed nami.