Przez cztery części ten morderca się nie za przeproszeniem wyjebał przez te szmaty co miał ubrane ?
Dziwi mnie również fakt, że wszyscy odbierali telefon, jak ten morderca dzwonił, przecież można było go olać, w ogóle dziwie się, że Drew nie dała mu rady w pierwszej części w garażu, przecież ona normalnie go lała butelkami, więc mogła go jakoś ogłuszyć, czy coś, a na koniec tamtej scenki on sobie wychodzi, ale Barymore oczywiście chwile wcześniej nie mogła XD