o wiele ciekawsza niż niejedna profesjonalna adaptacja powieści.
film koncentruje się na Draculi przez pierwsze pół godziny,potem co jakiś czas pojawiają się wstawki z trumną,gryzienie w szyję,zabójstwa i już nic ciekawego o samym Hrabii się nie dowiadujemy. a szkoda bo za to musimy oglądać grupę nierozgarniętych kretynów którzy przez 3 dni dochodzą do tego jak unicestwić ugryzione ofiary :/
Zdjęcia są dobre (wyłączając zoomy) a muzyki choć okropnie tandetnej miło się słucha. Kinski znowu nic nie powiedział,a i tak udało mu się zagrac najlepiej i należycie przykuć uwagę. podobała mi się też Maria Rohm. wywaliłbym niedoskonałości pod postacią nietoperzy prowadzonych na sznurkach,ale to już urok kina klasy B.