Okazuje sie,że Warner Bros ma w planach nakręcenia kolejnej konkurencyjnej wersji filmu.Tylko po co? Nie rozumiem.Z tego co wiem to Disney planuje nakręcić 2 część dlatego tym bardziej nie rozumiem dlaczego Warner kradnie pomysł Disneyowi.
Po
1. To że Warner Bros planuje ekranizację "Księgi Dżungli" wiadomo od dawna
2. Warner nie kradnie pomysłu Disneya, bo to nie Disney wymyślił "Księgę dżungli" tylko pan Kipling.
3. Wersja Warner Bros będzie ekranizacją książek Kiplinga, a nie remakem filmu Disneya z 1967
4. Wersja Warner Bros będzie posiadała o wiele bardziej mroczniejszy klimat, niż "Księga" Disneya
5. Jeśli Disney nakręci 2 część ok, ale prawdopodobnie nie wyjdzie ona przed 2020 (tyle trwa produkcja) a Warner jak będzie chciał to nakręci drugą część. Nie wszystko kręci się wokół Disneya.
Zbytnio rozpędziłem się z tymi zarzutami dla Warnera,ale zdziwiło mnie,że w tak krótkim odstępie czasu ma wyjśc bardzo podobny film.Jestem ciekaw jak dobrze wypadnie ta produkcja.
Właśnie dlatego Warner przesunął produkcję o 2 lata, bo początkowo film miał się ukazać już za rok w październiku, a tak ukaże się dopiero w 2018 :) Ja też jestem ciekaw. Nie widziałem jeszcze tego nowego filmu Disneya (idę w niedzielę), ale z recenzji wynika, że jest bardzo familijny.
Ja również nie oglądałem jeszcze filmu,ale mam nadzieje,że oboje się nie zawiedziemy,oceny są narazie bardzo dobre także mam nadzieje,że Disney idzie w dobrą stronę jeśli chodzi o ekranizacje swoich bajek.Pozdrawiam :)
Powiem tak nie mam pojęcia jaki będzie film Warner'a ale będzie im bardzo ciężko dorównać obrazowi Disney'a. Owszem wersja disneyowska jest oparta bardziej na animacji niż na prawdziwej książce, ale nie jest totalnym skopiowanym dziełem. Film naprawdę wzrusza, a myślę, że niektóre młodsze czy tez wrażliwsze dzieci mogą się szczerze bać w kilku momentach.
Ja byłam bardzo sceptycznie nastawiona do tego filmu. Księga Dżungli to moja ulubiona powieść z dzieciństwa a zarazem pierwsza książka bez obrazków która przeczytałam sama. Owszem film Disny'a uwielbiałam ale jednak sporo w nim braków kiedy pomyślimy o powieści. Potem usłyszałam że robią wersje live action no ale live to jest tylko dziecko. Wiec stwierdziłam ze jak wszystko będzie CGI to nie może się udać. ALe wierzcie mi lub nie przez cały film miałam opadniętą szczękę, bo owszem że zwierzęta są CGI to w niektórych momentach widać, ale dżungla.........................to jest niesamowite, gdybym nie wiedziała nie uwierzyłabym że dżungla też jest robiona komputerowo.
Film jest niesamowity i ja oczywiście ciekawa jestem drugiej wersji, ale to uczucie kiedy miałam po wyjściu z kina tutaj, nie wiem wydaje mi się że to jest coś co bardzo ciężko stworzyć.
Z całym szacunkiem dla Warnera ale mają bardzo trudne zadanie poprzeczka podskoczyła niesłychanie wysoko.
to tak samo jak był Olimp w ogniu i po krótkim czasie podobny film z prezydentem USA Świat w płomieniach
Wersja Warnera będzie ekranizacją / adaptacją powieści Kiplinga, a wersja Disneya to przeniesienie na ekran klasycznej animacji z 1966 roku, tylko w nowych szatach, jak zeszłoroczny " Kopciuszek ". Czy to źle? Nie, skoro zobaczymy też inną wersję, ale mogli się bardziej postarać, jak przy " Czarownicy ".
A według mnie nie. Cieszę się, że nie zniszczyli Księgi Dżungli, tak jak Czarownicę, która była bardzo płytkim i przesłodzonym filmem.
Mi się właśnie " Czarownica " podoba, w przeciwieństwie do " Alicji w Krainie Czarów ".
Już się bałam, że jestem sama. W przeciwieństwie do większości filmów Disneya (Nowy Kopciuszek, Śnieżka, Alicja w Krainie Czarów itp.) Czarownica też mi się nie podobała.
Mi się do tej pory tylko " Czarownica " podobała ( " Kopciuszka " jeszcze nie widziałem ).
Bez żadnych zaskoczeń, tradycyjny Kopciuszek z pięknymi widokami. Na tle wszystkich tych "wariacji" z klasycznymi bajkami, ta urzekła mnie swoją prostotą.
O kradzieży nie może być mowy. Książka Kiplinga jest w domenie publicznej i każdy może korzystać za darmo.
Zapewne chodziło Ci nie o kradzież pomysłu, ale o to, że w podobnym czasie wychodzą dwie megaprodukcje oparte na podobnym scenariuszu. Bo o kradzieży jak pisali już moi przedmówcy mowy być nie może. Opowiadania Rudyarda Kiplinga pod zbiorczym tytułem Księga Dżungli są wspólnym dobrem i każdy może z nich korzystać:). Należą już do domeny publicznej:). Natomiast co do wychodzenia filmów na podobny temat, to dość częsta praktyka wytwórni. Jeśli jedna wytwórnia wydaje jakiś duży tytuł to można na garbie jej powodzenia wyprodukowac podobny film. Przykładem są Titanic i wysyp ekranizacji na temat katastrof statków, kilka filmów, które wyszły niemal jednocześnie na temat podróży Kolumba czy sezon na komiskowe przedstawianie historii po wyjściu 300:). Oprócz produkowania z premedytacją filmów o podobnej tematyce istanieje też takie coś jak inspiracja, która często współtworzy także modę. Gdy coś jest głośne wielu ludzi czerpie z tego inspirację i tworzy podobne rzeczy na swoją modłę:). Ot tajemnica..
Mnie wogóle bardzo ciekawi to jak Warner przedstawi zwierzęta w swoim filmie,czy zrobią tak jak w Życie Pi,że w niektórych scenach przykładowo będzie prawdziwy tygrys,a w innych jego komputerowy odpowiednik,czy pójdą drogą Disneya i zwierzęta będą całkowicie w CGI.
Życie Pi to jednak inna historia niż Księga Dżungli. W Życiu Pi były zwierzęta wymyślone i prawdziwe. Zwierzęta, które żyły w zoo i zginęły potem w katastrofie statku i zwierzęta symbole ludzkiej natury. CGI dotyczyło głównie zwierząt wymyślonych, odzwierciedlających zachowanie Pi. Także ten zabieg nawet gdy czuło się kiedy zwierzę było w CGI miał sens. W Księdze Dżungli CGI musi być albo całkowite albo powinno być idealnym obrazem żywego stworzenia. Trudne do zrobienia..ale możliwe:). Wymagania estetyczne są we współczesnym kinie już baaardzo wysokie. Mimo to uważam, że zwierzęta nie zagrają w filmie. Ich wykorzystanie to wielki koszt, stres, a do tego kwestia protestów obrońców zwierząt..Jeśli będą to w pojedynczych scenach.
Też tak sądze technika komputerowa stoi na naprawdę wysokim poziomie i mając odpowiedni budżet mogą uzyskać zaskakujące efekty.Jeśli zwierzęta zostaną oddane w tak realistyczny sposób jak w wersji Disnseya to nie będzie sensu wykorzystywania prawdziwych zwierząt chyba że tak jak wspomniałeś do pojedynczych ujęć.