Chodzi o to,że Ben "Drewniany Słup" Affleck dostał w końcu rolę idealnie skrojoną pod jego aktorską ekspresję :)Dziwne,że dopiero teraz zagrał osobę cierpiącą na zespół Aspergera.
To dziwne, ale nigdy nie sądziłem, że Ben jest drewniany (może poza "Daredevilem" i "Pearl Harbor"). Widać jestem jedyny :)
Zawsze uważałem go za słabego aktora.Oczywiście to tylko moje osobiste zdanie,które można olać :)Jedynie jego występ w Gone Girl mi się podobał gdzie zagrał totalnego dupka :)Co ciekawe pomimo mojego mniemania o nim i tak oglądam jego filmy w kinie wydając worki pieniędzy na bilety ;)