Z opisu spodziewałam się czegoś innego - film zaskoczył mnie bardzo pozytywnie.
Jak na kino akcji - daję 9/10.
Swietnie zrealizowae, bdb montaż, scenariusz z retrospekcjami i dobrze dobrani aktorzy (także epizodyczni).
Wg mnie na uwagę zasługuje nie tylko szczególne, hm, zachowanie bohatera, co jest dość ciekawym ujęciem tematu - nie psychopata, a autystyk (zostawiam specjalistom, co to za odmiana autyzmu).
Bardzo spodobała mi się sekwencja akcji zapoczątkowana (żeby nie spoilerować) dojazdem niebieskiego auta na farmę ("Mogliśmy pójść do jego domu"), a kończąca się kilka minut później słowami "We should go". ;-)
Po prostu świetnie rozpisana, zagrana, nakręcona i zmontowana scena.
Film polecam, zwłaszcza tym, którzy nie przepadają za typową "nawalanką".
Acha i raczej nie polecam oglądać "z doskoku", bo wtedy nie wszystkie sytuacje mogą być jasne lub logiczne, a przy skupionej uwadze nic nie umyka i wszystko jest "na swoim miejscu".