myślę, że film może być bardziej interesujący dla ludzi, którzy podobne kłótnie mają za sobą (nie mówię, że akurat Ty takie miales czy nie miales), ale generalnie trochę się z Tobą zgadzam. Film dla mnie też był męczący. Obejrzałem go do końca, irytował mnie często, wielu rzeczy nie zrozumiałem, łącznie z tytułem. Niewątpliwie świetna gra aktorska i ukazanie życia małżeńskiego (ten film może obrzydzić skutecznie małżeństwo) ale jak dla mnie sama treść dialogów jest przekombinowana do tego stopnia, że często nie wiem o co bohaterom chodzi i co chcą powiedzieć a czego nie chcą. Ja dużo bardziej lubię Rzeź ale moim zdaniem to film zupełnie inny i bardziej przystępny.

Ludzie, którzy podobne kłótnie mają za sobą raczej z przyjemnością tego nie obejrzą. Ten film miał raczej przeciwstawiać się zakłamaniu życia rodzinnego tamtych lat. Dziś już nie szokuje bo takie przypadki niestety spotyka się aż nazbyt często.

Moim zdaniem film akurat nie miał wywoływać uczucia przyjemności, film miał bardziej wywołać uczucie wstrętu wobec tej rodziny. Wstręt ten wynikał właśnie z celnego ukazania zakłamań wielu rodzin. Film wbrew pozorowi jest zatem aktualny do dzisiaj.

No wiadomo. O tym mniej więcej pisałem. Aczkolwiek tego typu akcje i upublicznianie ich są obecnie tak popularne, że film praktycznie nie wnosi nic nowego. Czymś nowym byłby dla mnie np film pokazujący skuteczną terapię takiej rodziny zrobiony w ten sposób aby nie stracić autentyczności historii. Duże wyzwanie.

generalnie strasznie misery porn i to dosyc meczace, moze nie jestem po prostu targetem filmu, nie wiem. ale mnie nie porwal

"Męczeństwo Joanny d'Arc" i "Noc iguany" na 2, "Łowca jeleni" i "Psychoza" na 4. Masz rację, nie jesteś targetem filmu.

Xdddd

wole marvela juz obejrzec ;]

Miłych seansów ;)