Trochę "Stalker" (złota kula), trochę "Głębia", ale całość w sumie całkiem
świeża i sprawnie zrealizowana.
Nie tylko, scena gdy wchodzili w skafandrach na pokład obcego statku jak żywo przypominała podobną scenę w "Obcym". Złota kula to rzeczywiście nawiązanie do "Pikniku na skraju drogi". Moim zdaniem zbyt późno zorientowali się że kula materializuje marzenia.