PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=94}

Kula

Sphere
6,7 37 096
ocen
6,7 10 1 37096
6,0 5
ocen krytyków
Kula
powrót do forum filmu Kula

Tak mogę go ocenić. Niesamowicie elektryzował i przyciągał do siebie. Jednak ilość bzdur i zakończenie mocno rozwalają ten film.

Primo, najpierw mowa była, że materializuje się to czego się bali i to podczas snu. Potem nagle zaczeły się materializować rzeczy już nie podczas snu (nie wiadomo czemu), podczas ucieczki przenoszą się to z pojazdu do jakichś korytarzy itd. na końcu zaś pada tekst, że możńa byłoby spełniać swoje marzenia( what de fak). I całą tą nielogiczną otoczkę dopełnia fakt, że skoro tak bardzo chcieli się wydostać to by się wydostali, bo "kula pozwala spełniać marzenia" - tak oto mówi Dustin na końcu. NIe wspominam o wypłyniećiu Dustina bez skafandra na tej głębokości, ani o akcji z wybuchem. Nawet mnie dyletanta w sprawie nurkowania, raziła mnie ta opcja.


Głupote dopełnia fakt. 40-letni wykształcony murzyn, który boi się czytać kapitana Nemo i jego największym strachem jest wyimaginowany 15 metrowy kalmar:D Drugi sympatyczny Dustin Hoffman w wieku swym dojrzały koło 40/50 lat boi się meduz, bo niby w dziecińtwie go poparzyły. Brakowało tylko gumisi i strachu przed smerfami, oraz ślimakami. No nie ma co zajebista ekipa do takiej roboty w maszynach i budowali za miliardy dolarów:D

Niejasne jest dla mnie to, że na końcu łapią się za ręce i kula odfruwa. Kompletnie denne zakońćzenie. Wolałbym, żeby okazało się, że wszystkie ekipy tak na prawdę nadal stoją przed tą kulą i tylko im się wydaje, że normalnie żyją.

Nie wystawiam oceny bo nie potrafię. Z jednej strony świetny, trzymający w napięciu. Z drugiej porażający głupotami i brakiem logiki w historii. Nie wiem jak książka, jak ktoś czytał to chętnie bym się dowiedział jakie są różnice i jak się kończy książka

ocenił(a) film na 7
Redgard

Świetny komentarz, zgadzam się w 100%.

-----[ UWAGA, wypowiedź będzie zawierać SPOILERY ]-----

Pierwsze kilakdziesiąt minut filmu jest świetne. Robiło nadzieję na poważny film SCIENCE fiction o kontakcie z obcą cywilizacją. Niestety, w momencie kiedy okazuje się, że statek jest amerykański i pochodzi z przyszłości nadzieja ta zostaje rozwiana (moja pierwsza myśl "eche... pewnie zaraz się jeszcze okaże, że wleciał w czarną dziurę"). Potem jest coraz gorzej, namnażają się bzdury i nielogiczności. Jednak klimat filmu jest na tyle dobry, że się nie nudziłem i z zainteresowaniem oglądałem dalej. Pod koniec, gdy zagadka kuli zaczęła się wyjaśniać, znów zrobiło sie ciekawie, jednak tylko po to by dobić widza beznadziejnym zakończeniem.
Tak jak przedmówca, wolałbym, żeby się okazało, że wciąż stoją przed kulą a to wszystko to tylko złudzenia (tak jak to miało miejsce w łodzi tuż przed eksplozją).

Podsumowując, film jest "niespójny, przygłupi ale wciągający". 7-/10.

Redgard

witam,

ja mam nieco inne zdanie na temat niespójności w tym filnie...

[uwaga będą spoilery]

co do twojego primo to mam pewne wątpliwości. film oglądałem z lektorem i myślę, że jest tu pewna nieprzetłumaczalna z angielskiego niejasność: dream oznacza zarówno sen jak i marzenie. ponieważ w tej części filmu dr Harry akurat spał tłumaczenie padło na sen, ale nie upierałbym się przy tym tłumaczeniu. natomiast pod koniec filmu, na powierzchni, kiedy dochodzi do rozmowy ocalałych, padło pewne stwierdzenie choć ono jest mało uwypuklone: najmocnejsze ze wszystkich ludzkich "marzeń" są lęki i koszmary (lub jakoś podobnie to brzmiało). to tłumaczy, dlaczego sytuacja potoczyła się tak dramatycznie, zarówno w przypadku wahadłowca z przyszłości jak i bazy podwodnej. jest to bardzo ponura myśl i chyba się z nią nie zgadzam, ale to ona jest ideą całego filmu, i na niej opiera sie cała akcja. to tłumaczy conajmniej kilka potencjalnych głupot:
- wahadłowiec wleciał w czarną dziurę bo bali sie tego piloci. właściwie to nawet niewiadomo czy on wleciał w czarną dziurę, ważne, że cofnął się w czasie, to były najsilniejsze wymysły (marzenia lub koszmary) załogi.
- dr Ted skontaktował się jako pierwszy, i to w idiotycznym systemie z "cywilizacją pozaziemską" bo bardzo tego pragnął (moim zdaniem on też "był w kuli") i tego obawiał się dr Harry, strasznie mu tego zazdrościł.
- dr Norman prowadził dziwne i zawsze źle kończące się rozmowy z Jerry'm, tego właśnie obawiał się najbardziej, tak sobie wyobrażał kontakt z obcą cywilizacją.
- dr Norman potrafił przepłynąć bez skafandra bo wtedy był najbardziej zdeterminowany...
- wszystkie lęki z dzieciństwa urastały do niewyobrażalnych (dr Harry i 89 strona książki) rozmiarów, bo tego bał się dr Norman
- ucieczka miniłodzią dlatego była tak trudna, gdyż tych trudności obawiali się ocalali, jedynie Harry był na tyle opanowany aby to kontrolować i wykorzystać...

gdyby wczuć się w klimat, można by tłumaczyć wszystko, to jest właśnie ideał tego filmu. każda niedorzeczność, którą widzielieliśmy mogła być wytworem ludzkiej fantazji, a przez to się zamterializować i urzeczywistnić - to jest siła tej fabuły a nie jej słabość.

no i o końcowej scenie: dziwna ale nie kretyńska. kiedy ocalali zdali sobie sprawę z tego, że można kontrolować marzenia, które spełnia kula, postanowili zapragnąć (jakkolwiek głupio to brzmi) aby tej kuli na ziemi nie było. to że kula odleciała tez mi się nie podoba, ale może takiego rozwiązania zapragnęli?

dla mnie jest tu pewien ukryty dramat: kiedy Norman rozmawiał z Jerry'm, ten prosił go o ożywienie Ted'a. Norman powiedział, że nie ma takiej mocy. A może jednak miał?

pyrek3

a! zapomniałem, film oceniam jako dobry (7)

ocenił(a) film na 8
pyrek3

zgadzam sie z pyrek 3 w jego ocenie a filmowi daje ocene 7/10
ciekawi mnie tylko dlaczego tak wszyscy zainteresowali sie kula, owszem rozumiem kula wazna ale nie ciekawilo ich gdzie ten statek kosmiczny byl ? czemu nie przejrzeli tego w komputerze pokladowym ? ja bym przejrzal...

zapewne Norman mial moc ozywienia Teda ale sam w to nie wierzyl wiec sprawa wydaje sie jasna

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones