a co, chciales kilku godzinny film ?? :)

Ja bym wolał, kilku godzinny film od jakiegoś nieudanego, niedorobionego klona...

"Jeśli czytało się książke - 5/10" - zgadza się ja tez tak oceniłem :)

No dokładnie tak samo oceniłem :D

Zgadzam się - świetny temat na film mocno okrojony :(
Niepotrzebnie pozmieniano sporo rzeczy, które w książce były inaczej przedstawione...

Najbardziej mnie zawiodlo, ze w filmie nie pokazali jak sie Kule otwiera. To byla podstawa do wszystkiego co sie pozniej zdarzylo, a oni to po prostu sobie pomineli! Film nie byl by przez to dluzszy, ale na pewno lepszy i latwiejszy do zrozumienia.

A mogli byście napisać jak otworzyli kule??
Raczej nie będę miała okazji przeczytać książki wiec była bym wdzięczna za skrócony opis ... :)

A moglibyście nie pisać? Tak na przyszłość, dla tych, którzy chcą
przeczytać książkę ;]

ale ja chce tylko ten moment kiedy oni otwierają kule :(
Ale w sumie to zgadzam się ze lepiej nie pisać tego na forum :P

To akurat jest niezwykle kluczowe w fauble książki i pozbawiłoby Cię połowy zabawy. Lepiej nie wiedzieć. A najlepiej - przeczytać książkę. Bo wymyślone (oczko do tych, co czytali ;)) jest to bardzo zgrabnie, a motywy - jak otworzyć kulę, co ona daje i zakończenie książki (a także wiele innych scen) - są bardzo udane i interesujące.

ja z pominiętych rzeczy najbardziej żałowałem nawiązywania kontaktu z kulą, to było zajebiaszcze :)

ekhm.. jeśli ty czytałeś książkę i uważasz Crichtona za dobrego pisarza - to najważniejsze :)

ja uważam z kolei, że Crichton pisuje straszne badziewia - tzn styl jego pisaniny jest beznadziejny i ciężko się czyta.. po prostu nudy.. ale za to filmy na podstawie jego powieści - poezja, właśnie dzięki zmianom.. szczególnie Kula i Jurassic Park.

Hmm, Crichton to moj ulubiony pisarz. Wlasnie uwazam, iz jego ksiazki czyta sie doskonale, do tego nauka w jego ksiazkach jest swietnie wyjasniona. Tak dobrze wrecz, ze wszystkie jego pomysly sa mozliwe. Np. taki Park Juraski w teorii jest calkiem prawdopodobny - ksiazki przynajmniej sa dla doroslych. Filmy czesto przerobione na rodzinne lub dla nastolatkow. Wlasnie Park Jurajski chyba najgorzej...

" w teorii" to wszystko jest możliwe i prawdopodobne. :)
kula jest dla mnie akurat mało naukowa i prawdopodobna: materializowanie myśli jakoś nie klei się z nauką dla mnie. bardziej jako sci-fic to widzę ( i książkę, i film).

Popieram Ryleh, Crichton jest również moim ulubionym pisarzem, jego dzieła mają dość głębokie przesłanie wewnętrzne. Z kolei co do jego stylu... dla mnie pisze on bardzo łatwe teksty, dla ucha i umysłu (Potop jest gorszy :])

do obojga was powyżej (sobie pozwolę by nie pisać tego samego ;)):

sądzę, że naukowe teorie można przedstawić w bardziej atrakcyjnej formie co też (na szczęście) uczynili twórcy filmów..
sucha teoria i styl wykładowy w formie 'ja mówie, wy słuchacie' (mam kilku takich wykładowców na administracji), który jest stałym elementem jego książek mi nie przypadł do gustu.. więc wolę naukę w formie zbliżonej do konwencji Pogromców Mitów - jest nauka i jest zabawa :]

Ciężko - to się czyta Dukaja :D (np Czarne oceany, Lód.) Przebrnąłem najpierw przez pierwszą - trwało to dłuuugo. Uznałem, że czyta się straszliwie ciężko, ale zaryzykuje "Lód".
To był błąd :D - nigdy więcej Dukaja :>.

Co do Crichtona - uważam, że ma książki niezłe i gorsze. Akurat "Kula" jest chyba moją najbardziej ulubioną książką tego autora (a przeczytałem większość dostępnych na naszym rynku).

lubię jego książki w 50%; zgodzę się że niektóre mnie znudziły a jego najnowsze dzieła nijak mają się do tych które pisał w latach 90-tych, jednakże "Andromedą" oraz "Kulą" zasłużył na mój szacun :)

u mnie też różnie z jego książkami.

lubię książkę park jurajski, czlowiek terminal, kulę akurat średnio.

Książka dla mnie jest niesamowita. Film mnie wymęczył okropnie 5/10:)

kksiążka była nudna <ziewa>

Właśnie odświeżyłem sobie film. Ciekawy, dobry, ale szału nie robi.
Co prawda książkę czytałem dwa razy, tyle że bardzo dawno temu, ale mam z jej lektury bardzo pozytywne wrażenia, dlatego mocno ją polecam.
Kula filmowa 7/10

Film nie zachwyca jako adaptacja ale Hoffman, Schreiber, Stone i Jackson nadrabiają. Zgodzę się, że ci co czytali książkę mogą mieć problem bo książka jest fenomenalna (wracam do niej co jakiś czas to chyba moja ulubiona czytałam ją chyba ze 4 razy).
Ocena 6/10

Powieść świetna, film niekoniecznie. Niby to samo a jakże inne. Ale żeby to zrozumieć trzeba "umieć" czytać, dla niektórych to niepojęte zjawisko w dzisiejszych czasach.

to nie kwestia umiejętności, po prostu każdemu podoba się co innego. Z Crichtona podobał mi się Park Jurajski i Człowiek Terminal. Co do Kuli, wolę film.

http://www.wadayaneed.com/images/cl216.jpg
Ofiaruje Tobie, tę oto bezcenną złotą łopatę, za odkop tygodnia :D

trudno, teraz weszłam na forum Kuli to teraz napisałam. :) przecież nie będę na siłę pisać o filmach których nie znam czy nie lubię dlatego że tam wątki są aktualniejsze, szukam takich co mnie interesują :)

a łopatka bardzo ładna. ;)

i wszystko xD

a mi się bardzo podoba i książka i film :)

Jestem leniem i za dużo kliniec na google jest dla mnie aby to sobie znaleźć jak się nazywa ta książka i czy trzeba przeczytać jakieś inne jego księgi aby lepiej zrozumieć twórczość tego pisarza ?

Film po prostu opiera się na książce. Jest taki trochę amerykański - rozmach efekty i big brother a brakuje w nim trochę naukowego bełkotu i sensowniejszego połączenia zdarzeń. Przyłączę się do tych co twierdzą że książka jest ciekawsza :) film tak na 5 /10

Dość późno jest i nie chce mi się czytać całej dyskusji, ale napisze co już kiedyś gdzieś pisałem na temat relacji film a książka:
-Książka zawsze będzie lepsza od adaptacji filmowej - to punkt pierwszy i najważniejszy
-Jeśli oceniasz film to na podstawie tego co w filmie widziałeś/aś a nie tego czego w nim nie było a być mogło
-Film ocenia się kategoriami przeznaczonymi dla filmu nie dla książek
-Film czy książkę powinno się oceniać wyłączając swoje dotychczasowe wrażenia jeżeli z którymś z nich mieliśmy już uprzednio do czynienia

Trochę obiektywizmu ludzie :)

jeżeli chodzi o punkt pierwszy to są wyjątki, np. forrest gump.
a co do reszty to się zgadzam w 100%