Jeśli ktoś spodziewał się horroru w stylu Resident Evil to nic dziwnego iż się zawiódł. Brak cycków itp. Normalny film.Poprostu przeciętny horror ale nie beznadziejny.Jeśli wczujemy się w klimat to nawet fabuła potrafi zaciekawić. Btw jeśli od każdego filmu wymagacie cudów w scenografii w scenariuszu oraz w ścieżce dzwiękowej to życze powodzenia...
Właśnie, właśnie.
Jeżeli podchodzi się do tego filmu nie jak do horroru, da się dostrzec zalety. Ja film oglądałam, nie znając gatunku, do jakiego został przydzielony. I bardzo mi się podobał. Może dlatego, że jest zakręcony, a ja takie lubię. Do końca nie wiemy, o co chodzi, a na końcu duże zaskoczenie - przyznacie, że większość z was nie spodziewała się takiego.
Ogłaszam wszem i wobec, iż byłem o krok od wlepienia tej produkcji historycznej jedyneczki - pierwszej od początku mojej przygody z portalem Filmweb. Jednakże, świat na tę cną chwilę winny jest czekać nieco dłużej. Zdanie zmieniłem, a ocena subtelnie powędrowała na tylnie pudło, a mianowicie na trójeczkę. Czemu? Przy filmie było trochę śmiechu, a istną salwę wybudziła scena podczas której ten marny aktorzyna kopie dziewczynę, która z impetem przelatuje przez pół salonu i trzepie plecami o ścianę.
Mimo iż 3 to w sumie nie jest fatalna ocena, to mam ochotę zdrowo się po tym filmie przejechać. Po pierwsze primo, piekielnie raził scenariusz. Denny, rzewny, żałosny etc. Miałem wrażenie, że dialogi pochodzą z konkursu dla uczniów szkoły podstawowej "Pisz i zwyciężaj". Nicolas Cage - w moim odczuciu przeciętny, przereklamowany aktor - zagrał na tyle słabo, iż miast grozy wywołał we mnie kanonadę śmiechu. Te jego minki, pełne bólu i rozpaczy, przeplatały się z rozmowami na poziomie filmu klasy C. SPOILER!!!! Mężczyzna którego córka ma zostać spalona na stosie, pozwala sobie na spokojne konwersacje, grożąc palcem nauczycielce i tłukąc barmankę po mordzie.
Po drugie primo, słaba kamera. Ujęcia z procesji mieszkańców - fatalne. Zero grozy. Zero klimatu. Jednym słowem porażka. Ucieczka Cage'a przed pszczołami - ochh, pełna grozy, mrożąca krew w żyłach.... :)
Po trzecie primo, muzyka. Zupełnie mierna, bez rewelacji.
Po czwarte primo, efekty. Kto widział ten, wie. Praktycznie się nie pojawiały. To żaden zarzut, ma się rozumieć.
Podsumowując, horror z tego filmu żaden. Thriller - jeśli już, to iście beznadziejny. Widać, iż reżyser zamierzał odgrzać kotlet jakim jest stary Wicker Man, i podać go ze starymi ziemniaczkami i niesmaczną surówką. Potencjał był, acz zupełnie niewykorzystany, ba, zaprzepaszczony.
Pozdrawiam, Kirholm.
Co do dialogów to w zupełności się zgadzam. Były tak rażąco słabe, całkowicie psuły i tak znikomy klimat. Choć niezbyt przepadam za N. Cage'em to jednak jest przyzwoitym aktorem i ma za sobą naprawde udane role. Jego udział w tym filmie tłumacze sobie tym że musiał nie przeczytać scenariusza.
Poza tym można dopatrzeć się paru plusów: ogólnie pomysł na film choć niespecjalnie oryginalny, miał potencjał. Gorzej tutaj z realizacją. Nie można się przyczepić do charakteryzacji i scenografii które naprawdę dawały radę, właściwie to były głównymi sprawcami tego cienia klimatu który można dostrzec w filmie gdy ktoś się naprawde postara.
Czy znikomy klimat??...moim zdaniem klimat był jednym z lepszych elementów filmu..co nie znaczy że był dobry...ale raczej nie znikomy...trzeba przyznać że pomysł na film był dobry...hmm...czyli jednak najlepszym elementem filmu był pomysł:)...i choć nawet lubię Nicolasa to nawet to nie pomogło...lepiej temat przemilczeć chyba...bo mogło być tak pięknie...taka Osada 2...trudno...chociaż to zakończenie takie inne i chyba tylko za nie taka ocena.
na ten film szkoda czasu! jak można wogóle próbować porównać go do Resident Evil i pokazywania cycków itp? ☺ kicha nic się nie dzieje. sen łapie przez cały czas, akcji zero i takie tam... naciągana 3 to i tak za dużo
pozdrawiam :)
ale każ takiemu fanowi resident evil oglądnąć jakiś ambitniejszy film, gdzie akcji jako takiej nie ma , ale na przykład są problemy psychologiczne i co wyjdzie, d**a
Jak znudził Pana ten film tak doszczętnie trzeba było wyłączyć w trakcie i obejrzeć Fantastyczną czwórkę czy coś w tym stylu;p może to ma więcej dobrej akcji;p A porównania mogę sobie stosować do czego chce i jak chcę... wolność tzw. słowa:P
Pozdrawiam
Ja też nie za bardzo wiem za co taka niska ocena tego filmu, ale są różne gusta. Ja też nie wiedziałam, że to horror. Oglądając cały czas miałam wrażenie, że to thriller. Nie było strasznie, ale film do końca trzymał w napięciu. Parę aspektów przesłodzonych, naciąganych, ale i tak nie wpływało to tak rażąco na jakość filmu. Klimat był świetny. Film przypominał trochę 'Wyspę tajemnic'. No i końcówka, zupełnie nie spodziewałam się takiego obrotu akcji za co plus.
do wyspy tajemnic bym tego jednak nie porównała, bo to zupełnie inna klasa, ale klimat rzeczywiście był
bardzo fajny zaskakujący takiego to ja jeszcze nieoglądałam podobał mi się i tzrymał w napięciu taki fajny dreszcowiec i w końcu cos innego a nie masakra i keczup na ekranie także ja polecam bo zagadkowy i tajemniczy to on jest :D
Czy znikomy klimat??...moim zdaniem klimat był jednym z lepszych elementów filmu..co nie znaczy że był dobry...ale raczej nie znikomy...trzeba przyznać że pomysł na film był dobry...hmm...czyli jednak najlepszym elementem filmu był pomysł:)...i choć nawet lubię Nicolasa to nawet to nie pomogło...lepiej temat przemilczeć chyba...bo mogło być tak pięknie...taka Osada 2...trudno...chociaż to zakończenie takie inne i chyba tylko za nie taka ocena.