znaleźli go na pół martwego. budzi się w domu siostry wyspy. spacerują. on się pyta czy będzie mógł rozkopać rzekomy grób jarzębiny, na co ta się godzi. bierze rower i gdzieś jedzie. pojechał chyba do siostry mech spytać się czy ma odbitkę zdjęcia, którego nie było w tym pensjonacie. ona mówi mu, że wywoła. policjant wychodzi i chowa się w krzakach po drugiej stronie drogi. przychodzą dwie pszczelarki po siostrę mech. gdy te idą edward włamuje się do jej domu. odkrywa jakieś dziwne płody w formalinie czy coś w tym stylu. znajduje też zdjęcie i jakieś zapiski na temat obrzędów, które mówią coś o jarzębinie. potem wydaje mi się, że pojechał rozkopać ten świeżo usypany grób. znajduje tam lalkę. wchodzi do tego grobowca z kratą na wejściu. schodzi i widzi jakiś zbiornik wody pod podłogą. wskakuje tam, a po chwili ktoś go zamyka. zostaje tam na jakieś kilka godzin, po czym otwiera mu brzoza. on jej pokazuje lalkę i mówi, że będą jakieś obrzędy. potem chyba jedzie na plażę gdzie znajduje martwego pilota. wraca do tego pensjonatu, w którym zastaje dwie kobiety gadające o obrzędzie. potem uderza tę barmankę, aż ta traci przytomność, bije jeszcze tą młodą służącą, bierze kostium i idzie na obrząd. są na miejscu. widzi jarzębinę przywiązaną do jakiegoś pala, biegnie, odwiązuje ją, zabiera i ucieka gdzieś do lasu. gubią pościg, mała zaczyna biec, prowadzi go spowrotem na pole. okazuje się że edward stał się ofiarą i od samego początku miał zostać złożony w ofierze, okazuje się też że brzoza to córka wyspy. otaczają go mieszkańcy. edward grozi, że będzie strzelał, ale okazuje się, iż jego magazynek jest pusty. ludzie rzucają się na niego i niosą go w worku (takim jak na początku) do drewnianego czegoś, przypominającego sylwetką człowieka. wciągają go na samą górę. jarzębina podpala drewnianego człowieka. edward płonie. akcja przenosi się gdzieś do klubu w jakimś większym mieście. jakichś dwóch młodych widzi brzozę i drugą siostrę. zaczynają rozmawiać we czwórkę. dalej to już można się domyślić.

dzięki :)