Zgadzam się w stu procentach. Dwójka bardziej mi się podobała ale części trzeciej niczego nie brakowało. Humor idealnie dawkowany nawet w najmniej spodziewanych momentach :D
Muzyka wspaniała choć wolę soundtrack z części 2. Fabuła i zakończenie wspaniałe. I przyznam szczerze że chciałbym żeby po tej części autorzy nie tworzyli kolejnych bo trójka jest wspaniałym wręcz idealnym zwieńczeniem trylogii która uzupełnia całość historii i na tym bym poprzestał. Cała trylogia jest moją ulubioną animacją i myślę że taką pozostanie na dłuugi czas :)

Zgadzam się z wami :D przynajmniej niektóre osoby mają o tym filmie dobre zdanie :)

Czuję, że dam wyższą ocenę, gdy ukaże się KFP 3 po polsku, te przetłumaczone fragmenty są lepsze od oryginalnych tekstów.

spoko :P

Ten tekst o urnie szepczących wojowników. W oryginale Po mówi. Once somone crushed it. Li: Who? Po: Some idiot. A po polsku odeszli od oryginału i tym razem świetnie im to wyszło. Li: Kto? Po: Jakiś misiek. To było najlepsze. Dobrze, że nie dali jakiś idiota, bo nie wskazywałoby to tak bardzo na Po.

Jakiś misio xD

Nie ma szans, że ktoś pomyśli, że to ktoś inny, niż on.

Taka mnie ciekawi...dubbing jak widać do kfp 3 mają gotowy...to dlaczego nie dali traileru Francja i Holandia też nie dali i co ciekawe mają tak samo jak my premierę później albo wcześniej...tak jakoś dziwne :P

Bo nie dadzą tych trailerów od razu do netu, tylko pokażą na przykład reklamę na TVN lub Polsacie, albo przed jakimś filmem i tak kilka razy, żeby dalej dotrzeć.

Dubbing w kfp zawsze był najlepszy...to chyba taka wyjątkowa seria gdzie nasz dubbing jest doceniany :) seria filmów oczywiście :P

Zgadzam się 100% :D

Ale szczerze...to aż się boję jak kfp 3 trafi do Polski...jak się okażę że nie ma TIPO to ludzie wpadną w szał :( i znowu wszystko zepsują i dadzą 7,0 !! albo gorzej ! tylko z powodu takiego bo dreamworks zapomniał o ti i Po i skupił się na warjacjach z pandami i relacjami między ojcami a synem...

No proszę, jak miło widzieć, że choć raz ludzie zamiast besztać mnie za moją opinię nawet się ze mną zgadzają, jak to mówią serce rośnie i nie tylko :D. A co do TiPo, no cóż lubię Po i Tigress jako przyjaciół i taka ich relacja jak najbardziej mi odpowiada, jednak jeżeli Dreamworks nagle zacznie bawić się w paringi to mimo wszystko wolę już to. Przy tym nastawieniu nie cierpiałam, za bardzo z powodu braku umizgów i miłosnych wyznań, choć brakowało mi właśnie jakiegoś momentu pokazującego jak rozwinęła się ich przyjaźń, czegoś podobnego do rozmowy na łodzi z 2. Pomimo to film miał do zaoferowania sporo innych dobrych elementów, a relacja obu ojców i Po to jedna z jego najmocniejszych stron, a skoro już mówię o zaletach to moc Kai'a też była przekozacka, nie wspominając o świetnym humorze i oprawie graficznej. Dałam temu filmowi 9 nie ze względu na ładne oczy Po, a inni, no cóż, mają swoje mózgi by móc ocenić i myślę, że ci, którzy umieją patrzeć dostrzegą jego dobre strony :).

Ooo tak moc KAIA była przekozacka :D i jeszcze z głosem Simmonsa,wisienka na torcie :D A oprawa graficzna to dzięki świecie duchów jest taka zajebista :D

Mi też nie chodziło o TiPo, ale żeby utrzymali ich przyjaźń. Poza tym jedno mnie zaskoczyło, w dwójce wydawało mi się, że to Tygrysica była najlepszą przyjaciółką Po, a tu jak przedstawiał swoich przyjaciół Ojcu, to nadmienił, że Małpa jest jego najlepszym przyjacielem. I brakowało mi takich momentów jak na łodzi, w więzieniu, fabryce Shena, w porcie Shena, kiedy Tygrysica prawie się rozpłakała, gdy myślała, że Po umarł, takich momentów poświęcenia, jak wtedy, kiedy wypchnęła go z drogi i tego, jak miło się zachowała, kiedy Po pokonał Shena i pomogła mu wyjść z wody i ta muzyka, gdy się przytulili. Prawie każdą wolną chwilę się nim opiekowała tam. A w KFP 3 gdy Kai prawie go pokonał, a Po w niemy sposób błagał kogoś o pomoc, a ona nawet nie zareagowała, w dwójce prawie się dla niego poświęciła, a tu nawet stanąć po jego stronie nie chciała, po prostu wzięła przytuliła Lei. A gdy Po się rozsadził "palcem zagłady" to gdy Li zapytał, co się stało z Po, powiedziała: "Po uratował nas wszystkich." Kiedy było to po chińsku myślałam, że powie Po poświęsił się dla nas wszystkich. No i jeszcze postać Mei, nie wiadomo po co ją dali, podrywała Po, nieudolnie, i nic, myślałam, po tym spojrzeniu, kiedy Po tak rozdziawił pod koniec tego tańca usta, że jednak mu się spodobała, a tu nic. Małe pandy ratują trochę sytuację, bo są bardzo słodkie i obecność Pinga w Wiosce Pand, przez to Po nie zatracił się tam, aż tak bardzo. Choć nie sądziłam, że Li zaciągnie Po pod pretekstem nauczenia go, jak przekazywać Chi, tylko, że Po sam będzie chciał poznać swoją rodzinę i ten atak Kaia w Dolinie Spokoju był nie na miejscu, wszystko za bardzo zbiegało się w czasie, nie tak jak w dwójce. Po dowiedział się, że jest adoptowany, bo zobaczył wilki Shena, a nie na odwrót, choć to podejezewał. I bitwa Kaia i Po też zawodzi, same dialogi zawodzą, bo ta sytuacja z Kaiem strasznie przypomina LOA. Na kożyść jedynie działa grafika, bo świat dóchów rzeczywiście był niewyobrażalny, nie tak jak w Legendach Awatara. I osoby udzielające głosów też działają na plus, ale scenariusz musiał być kiepsko napisany. W dodatku najbardziej rozczarowujące jest to, że pokazywali w trailerach rzeczy, których w filmie nie było. Mam wrażenie, że przez jakiś czas były dwie opcej na to, jak ma wyglądać film i wybrali tę gorszą.

Muszę przyznać, że mnie też bardzo brakowało cichych, emocjonalnych momentów i większego zaangażowania ze strony postaci, np. gdy Tygrysica poinformowała Po o porażce innych, albo gdy Li opowiadał mu o jego matce, mogli z tego zrobić naprawdę emocjonalne i wręcz rozdzierające serce sceny, tak jak zrobili to w dwójce, ale zanadto je przyśpieszając zmarnowali ich potencjał, w ogóle całą piątkę z Tygrysicą i całą ich idealnie zbudowaną przyjaźnią, włącznie zepchnęli na margines, co jest moim zdaniem największym minusem filmu. Mei no cóż chyba celem tej postaci było bycie śmieszną, aczkolwiek ja ją bardziej odebrałam jako irytującą. A skoro już wylewamy to co nam się nie podobało, to pomimo faktu, że moce Kaia są ekstra to myślę, że on sam mógłby być lepiej zarysowaną postacią, no chociaż dać mu bardziej konkretną motywację przeistoczenia się w złoczyńce niż oklepana do bólu chęć panowania nad światem. Podsumowując to nie dwójka. Jednak myślę, że scenariusz nie był taki zły, po prostu Dramworks postanowiło bardziej skupić się na młodszej widowni, do której kierowany jest film, dlatego my stare konie widzimy tam tyle wad, ale na serio myślę, że mogło być gorzej, mogła z tego wyjść tragedia na miarę Shreka 3. Mimo wszystko myślę, że z film ma więcej zalet niż wad i osobiście dobrze się przy nim bawiłam, choć mam nadzieję, że planując kolejny sequel (jeśli takowy ma być) pójdą bardziej w stronę dwójki.

No, moim zdaniem też zabrakło takich emocjonalnych momentów. Na przykład o jego matce, albo o młodości jego ojca. Jak historii o Tai Lungu, zrobili taki jakby powrót do przeszłości, tu też tak mogli, a nie zrobili.

Ale i tak Czarna dała wysoką ocenę xD a ty jak KraStick dasz podobną pewnie ocenę :P

No tak, ale mogli naprawdę lepiej to opisać. A nawet imienia matki nie podali. Opowiadał, że to była taka wielka miłość, a nie pokazali ich razem.

No tak ale...dla mnie to błahostki,a co do kfp 3 to coś czuje że film będzie podzielony między zwolenników że to bardzo dobry film i powrót wielkiego mistrza a zwolennikami że film jak na początek nie wykazał się niczym świeżym jak to jest w przypadku filmu Jurassic World a grą Fallout 4...ja jestem w tej grupie ludzi co uważa że obie te rzeczy są bardzo,bardzo dobre :D

Ja uważam, że mogli zrobić to lepiej, bo wiem, że ich było na to stać zarówno finansowo, jak i fizycznie wiesz pomysłami itp. bo już to robili w taki sposób.

Mogli zrobiç ale mi wystarczy w sumie to co jest :P może z jakieś 5 lat kfp 4 powstanie

No tu Milenie przyznam rację mogliby chociaż pokazać zdjęcia rodziców Po razem, ale zamiast tego woleli powtórzyć animację z 2, no panowie twórcy przykro mi, ale to była żenua, to, że ten moment zadziałał raz nie znaczy, że zadziała i drugi. Ano mogli, to zrobić lepiej, ale z drugiej strony mogli gorzej i chwała, że tak się nie stało. W sequelach Disneya popularne jest zmienianie charakteru postaci o 180 stopni i usuwanie mu, lub jej paru szarych komórek po drodze, na szczęście ku mojej wielkiej uldze Dramworks raczej nie stosuje tego zabiegu i chwała im za to. Po wciąż zachowuje się jak Po, Tygrysuca wciąż jest tą samą Tygrysicą i inne postacie też wciąż są normalne, a ze sprowadzeniem ich na boczny tor, no cóż filmy w których nagle zostaje przedstawione tyle nowych postaci przeważnie cierpią na tę dolegliwość, niestety. Dobrą stroną filmu jest to, że wiadomo na czym się skupić (relacja pomiędzy Li, Po i Pingiem), choć czasami trzymają się tego za sztywno nie dopuszczając nikogo innego do tego klubu, ale to już moje czepialstwo, bardzo podoba mi się również morał choć jest oklepany i może wręcz sztampowy dla Dramworks. Z resztą wydaje mi się, że nawet sami autorzy wiedzieli, że drugiej części to za Chiny nie przebije, bo w filmie umieścili mnóstwo nawiązań (nie chodzi mi o kontynuację historii) do tej części, np. gdy Tigress walczyła równocześnie osłaniając tę małą pandę, nie przypomina wam to czegoś, bo mnie zdecydowanie tak.

Dobrze mówisz :)

Podobno jakieś plotki chodzą po necie że kfp 4 będzie i że Jack Black bardzo by chciał nadal dubbingować Po :)

To byłoby fajne. Ja zauważyłam taką tendencję wśród filmów i książek, że pierwsza część jest taka sobie, druga niesamowita, trzecia taka sobie i czwarta jeszcze lepsza od nie przebytej dwójki.

Przyznam, że idea sequelu mi również pasuje i oby nigdy nie wysiudali Blacka z roli Po, choć nie sądzę by tak się stało, bo byłby to dla Dramworks strzał we własne kolano.

Ale z 4 częścią był by problem...chodzi o pomysły głównie :P

Wydaje mi się, że jeszcze coś z tego da się wyciągnąć, powiedzmy użycie dwóch villainów zamiast jednego (czy tego początkowo nie mieli użyć w tej części? coś takiego słyszałam, no cóż prawdopodobnie tego drugiego coś zjadło) jestem pewna, że jeszcze została jakaś filozofia kung fu, której Po mógłby uczyć się tym razem

Motyw z tą łaską co Po na kóńcu kfp 3 dostał od Oogway był by ciekawy...Ale w sumie Po już raczej jest mocarzem świat iii chyba nie da siè z niego zrobić jeszcze potężniejszego XD

A mi się wydaje, że się da. To po prostu kwestia pomysłowości twórców.

Wszystko się da jak się chce :D. Poczekaj niech pomyślę Ying-Yang było, Chi było, Zen jeszcze nie było, ale to chyba japońskie, no w każdym razie ci z Dramworks to cwane gapy, chyba coś wymyślą

A może walka z kosmitami ? XD

Smoki byłyby bardziej w stylu chińskim, poza tym powinni wykorzystać legendy i takie tam.

Legenda o bracie ojcu smoków który się zbuntował i chciał rządzić światem :P

XD

Mogliby wykorzystać dwa chińskie legendarne stwory Głowa Wołu i Twarz Konia strażnicy podziemia, skoro jest miejsce dla duchów musi mieć strażników i podziały. A Po może tam wejść dzięki berłu Oogwaya.

Czytałem na kung fu wiki w artykule o Kaiu że miał mieć 4 łapy pelerynę i miał być...jeśli dobrze przetłumaczyłem...czterorękim Jakiem demonem Bogiem Ognia xD i miał należeć do gangu Tai Lunga...ale nie wiem mi to wygląda na to że w kfp 3 Kai miał być...Bogiem,ciekawe dlaczego dream z tego zrezygnował tylko zrobił z niego tylko ducha wojownika...może rzeczywiście kfp 4 powstanie i stopniują wroga z maniaka sztuk walki do demona,Boga ? tooo by było ciekawe :D :D ale szkoda że Kaia nie zrobili tym demonem...był by jeszcze fajniejszy :P

Jeśli zrobiliby coś takiego, to KFP 4 przebiłoby dwójkę. A to by potwierdziło, że co druga część serii zawsze musi być najlepsza.

Kurde nwm. jak wy, ale ja chce by oni po prostu zostali PRZYJACIÓŁMI! Mi tam wiec nie przeszkadza ich relacje w kfp3 :P

Mi też :p

Mogą być ale takimi jak w dwójce, że ze sobą rozmawiają, wspierają się, smucą, gdy myślą, że to drugie nie żyje i takie przytulenie też byłoby fajne, a żoną Po mogłaby być Mei, albo jakaś inna żeńska panda.

I tu się zgodze. Tylko że film był bardziej o Po i jego relacjach z innymi pandami. No i oczywiscie o chi. Wiec dlatego mnie to nic nie dziwi, że dali im mniej czasu :) Oto moja opinia

Ale szkoda, że nie opowiedzieli nic więcej o mamie Po. Takie coś jak w jedynce o Tai Lungu, gdy Tygrysica o nim opowiadała, to pokazali, jak Shifu go wychowywał, jak wyrwał mu wąsy, jak Shifu go uczył i jak Oogway zobaczył w nim ciemność i odmówił, no i jak Tai Lung zaatakował, a później pokazali, jak Tygrysica trenowała i jak Shifu nigdy nie był z niej zadowolony. Gdyby tak pokazali, jak Li poznał matkę Po, powiedzieli, jak miała na imię, jak się zakochali, jak wzięli ślub i jak pojawił się Po, później jak Li zrobił obrazek na setny dzień po jego urodzinach i jak to wyglądało, gdy znalazł ją martwą, bez jego ukochanego syna. Jak odbudował swoją wioskę. Itp.

Pewnie twórcy o tym nie pomyśleli. W sumie racja jest. Byłoby ciekawie usłyszeć historie o nich. Ale wątpie by Li znalazł swoją ukochaną, skoro pewnie mogło być tak, że wilki ją całkowiście zjadły ;-; Moje teorie są dziwne ;-;

Te wilki nie jadły chyba mięsa.

Kto wie? Wiem że potwierdzone jest że w uniwersum kfp nie jedli miesa, ale ze tacy okrutni byli, to mogli zjesc ja ;-;

Ale i tak Li wie, że ona nie żyje, więc mógł opowiedzieć Po, jak się czuł, kiedy uświadomił sobie, że ją stracił.

Mowil, ze mial wszystko, a potem dzieki temu atakowi na wioske pand stracil wszystko... to juz wiele mowi, jak sie czul :)

No w sumie, ale brakował mi do tego obrazu.