Gdy zgładzono Lorda Shena w Dolinie Spokoju nastał długo oczekiwany pokój. Jak co dzień wielka piątka trenowała kung - fu pod okiem mistrza Shifu. Po treningu Po i piątka udali się do kuchni ,aby zjeść obiad.
-No i co Tygrysico znowu Cię pokonałem ! - powiedział żartobliwie Po.
-Zamknij się Po! – krzyknęła Tygrysica, wstała od stołu i poszła .
- Ej małpo wiesz co ją ugryzło ? – Po
- Niestety Po , ale nie wiem-Małpa
- Wydaję mi się ,że Tygrysica o czymś bez przerwy myśli. - Żmija
- Ale o czym ?-Po
- Nie wiem ,ale mam nadzieję ,że wkrótce nam powie.- Żmija
Po obiedzie Modliszka, Żuraw, Po ,Żmija, Małpa poszli na festiwal z okazji Dnia Radości. W tym czasie Tygrysica szła w kierunku pokoju Mistrza Shifu.
-Witaj Mistrzu Shifu – Tygrysica
- Witaj Tygrysico , coś się stało? Nie byłaś dzisiaj skupiona na treningu.- Shifu
- Tak wiem mistrzu , przepraszam . Ale chciałam Cię zapytać co coś.- Tygrysica
- O co Tygrysico? – zapytał Shifu z lekkim zdziwieniem.
- Bo widzisz mistrzu ja… chciałam zapytać…o dzień w którym zabrałeś mnie sierocińca, a dokładniej dlaczego mnie z niego zabrałeś ?
- Tygrysico zabrałem Cię z niego , ponieważ chciałem Cię wychować . Widziałem w tobie coś wyjątkowego . Coś czego nie czułem 20 lat temu.- Shifu
-Wiem mistrzu ,ale dlaczego nie okazywałeś mi tyle miłości co Tai lungowi ? . Ja zawsze starałam się abyś był ze mnie dumny.
-Widzisz Tygrysico to nie jest takie proste. Ja kochałem i kocham Cię bardzo mocno jak własną córkę, ale wtedy bałem się okazać komuś takie same uczucia jak Tai lungowi . Bałem się po prostu ,że staniesz się taka ja on . – powiedział Shifu ze smutkiem.
- Rozumiem Mistrzu , ale wiesz kim mogą być moi prawdziwi rodzice ? – Tygrysica .
Shifu na to pytanie osłupiał, wiedział kim są ,ale nie mógł jej tego zdradzić.
- Ja…. Ja…nie wiem – Shifu
- Ale na pewno mistrzu ? – tygrysica
- Tak ,ale teraz idę medytować . – Shifu
- No dobrze Mistrzu – Tygrysica

To jest moje pierwsze opowiadania .