Film oglądałem dosłownie przed chwilą, a więc piszę wszystko na świeżo.
Film trzyma poziom dobrego filmu animowanego, nie zanudził mnie ani razu.
Ważne w takich bajkach jest to, aby miała morał i uczyła czegoś młodych widzów, i tak rzeczywiście jest, z resztą, w którym filmie Dream Works nie ma morału? Film uczy że przyjaźń jest w życiu bardzo ważna, że można być kimś mimo dużej ilości wad, uczy że nie trzeba być jak Tony Stark, aby być szczęśliwym człowiekiem(no w tym przypadku pandą :)). Jednakże po obejrzeniu czuję pewien swoisty niedosyt. Według mnie, poprzednie części wypadły dużo lepiej, może to kwestia że od części pierwszej do trójki minęło już sporo czasu, i trochę wydoroślałem, może to kwestia po prostu tego, że tak jest i poprzednie części miały coś, czego ta nie posiada. Zabrakło mi scen z Potężną Piątką, bo ich zawsze lubiłem, zabrakło mi scen walki, których w porównaniu z 1 i 2 wydawało mi się znacznie mniej. Ale jest fakt, który szczególnie we mnie uderzył i obniżył napewno moją ocenę. A są to... "tatusiowie". Tak przynajmniej jest to przetłumaczone na napisach. Zaśmierdziało mi, i to mocno LGBT i całym tym środowiskiem. Dwóch dorosłych facetów tatusiami dziecka? W moim ulubionym filmie Animowanym? NOPE. Nie jestem homofobem, bo uważam że w sypialni każdy ma prawo robić co mu się podoba, ale nie dla wychowywania dzieci przez dwie osoby jednej płci, a ten film próbuje nam właśnie przekazać, że tak można i to nic złego. Może jestem zacofanym, średniowiecznym, homofobicznym burakiem, ale jednak to we mnie uderzyło i to mocno. Mam ogromny sentyment do tej serii, jak wspomniałem to moja ulubiona seria filmów animowanych, genialnie zrobione charaktery bohaterów, dobrze zrobione, emocjonujące sceny walki, a najważniejsze - Morał, dają mi pełne przekonanie że ta seria jest i pozostanie najlepszą bajka jaką widziałem w życiu.