Smutne że człowiek któremu przez większą część twórczego życia bardzo ciążyła popularność i ewidentnie uciekał od tej całej szołbiznesowej wydmuszki która dość niespodziewanie wytworzyła się wokół niego, starając się do samego końca zachować chociaż resztki jakieś prywatności staje się teraz bohaterem kolejnego filmu w którym zawarte są jakieś intymne materiały z jego życia.