Bardzo mi się film podobał. W miejscu niemal magicznym, starsi ludzie z pasją - jak sami mówią - pierniczeją z godnością. Jest to też film o przemijaniu, nie tylko urody, ale i małostkowych zawiści i typowej dla świata artystycznego konkurencji. Wszystkich łączy muzyka i miłość do niej. A wśród przyjaciół, którzy rozumieją się często bez słów takie pierniczenie jest pozbawione przejmującego smutku wynikające ze świadomości utraty coraz większej ilości rzeczy, na które osoba starsza może sobie pozwolić. Zdecydowanie film polecam