Dlaczego 7 ? Bezapelacyjnie królem tego filmu jest Bogusław Klukwa (Tadeusz Kondrat), cały scenariusz został napisany po to, żeby zamieścić tam, tę drugoplanową postać. Tak uważam. Ponadto, 27 krów i 5 jeńców, to też coś, no i jeszcze śpiewający wojenną balladę Witold Pyrkosz (porucznik Galicki). Cała reszta jest dosyć dziwnie naciągana, ale otoczka wojenna bardzo dobra, są karabiny, strzelaniny, wybuchy, przeprawa. Film niedoceniany i jakby zapomniany, a przecież ukazano, jak pewien chorążyna, zadufany w sobie, chce utrzeć nosa pewnemu podpułkownikowi za pomocą wojskowego prokuratora w randze kapitana, a potem wszystko się odwraca, jedni honorowo, (bo w walce) giną, inni byli za, teraz są przeciw. Wprawdzie widz wolałby by zginęli Ci drudzy, a przeżyli Ci pierwsi, no, ale wtedy nie było by odpowiedniego dramatu.
Dla lubiących opowieści wojenne.
Plusy
+ Tadeusz Kondrat (Bogusław Klukwa) bez niego film traci połowę wartości
+ sceny walk
+ scenografia
Minusy
- film jest niedoskonały technicznie, czarna ciemność pochłania niektóre sceny
- wątek miłosny sanitariuszka-prokurator toczy się trochę obok
- film jest niedoceniony, jakby zapomniany