Lubię gialli z lat 60-tych np. thrillery Mario Bavy czy "24 Ore di Terrore" (1964), a "Deadly Inheritance" Vittorio Sindoni to kolejny reprezentant żółtego kryminału. Głuchy wdowiec Oscar zostaje przejechany przez pociąg. Tragiczny wypadek? Czy aby na pewno? W każdym razie Oscar pozostawia trzy córki oraz lekko niepełnosprawnego umysłowo syna. Okazuje się również że wdowiec pozostawił po sobie całkiem spory majątek. W testamencie zawarł jednak klauzulę że rodzina ma poczekać do 21 urodzin syna, aby odziedziczyć spadek. Trzy długie lata... no i jak to w giallo bywa ludzie zaczynają ginąć mordowani... jaki motyw ma sprawca?
Przyjemne giallo z przyzwoitym scenariuszem, choć nie tak stylowe jak np. "Blood and Black Lace" (1964) Mario Bavy. Fabuła jest całkiem spójna i oferuje kilka niespodzianek. Sceny morderstw raczej mają miejsce poza kadrem na przykład zatłuczenie kobiety kijem golfowym. Femi Benussi ma jedną scenę prysznicową, choć chyba najbardziej ta włoska piękność zapadła mi w pamięć w erotyzującym giallo "Strip Nude for Your Killer" (1975) Andrea Bianchi. Czas trwania: 80 minut.