Już jest, lecz chyba niezbyt warto oglądać, bo coś te oceny słabiutkie jakieś...

A Ty już widziałaś?

Hmm. Faktycznie, oceny lekko zaskakują. Nie widziałam, ale jak tylko dopadnę, zamierzam sprawdzić. Dla Wódzia to zrobię ;)

Widziałem i... taki sobie.
Przegadany, po macoszemu potraktowali jakoś JFK, tak wiem: nie on był w centrum uwagi, ale jakoś słabo i tak.
Aktorstwo bardzo dobre i świetnie wypadają, ale co z tego jak nie zaciekawili widza jakimiś "kruczkami"...

Ogólnie chyba tylko dla miłośników historii polityki (i to w wydaniu USA), bo każdy inny widz, to już tak sobie.

To mam dylemat. Czuje, że nie rzucę się na niego w pierwszej kolejności ;)

No raczej nie...

Coż, rynkiem filmowym rządzi konkurencja, zatem, niech wygrają lepsi ;)

:)
Pojęcie 'lepszy' jest złudne i chyba bardziej trafne byłoby 'popularniejsi' ;)
bo patrząc na to co nam serwuję wcale nie jest to lepsze, czy w ogóle 'dobre'...
No chyba, że rozpatrywać temat tylko w kategoriach własnej osoby, to wtedy faktycznie lepszy dla nas.

Obawiam się, ze na końcu tej wyliczanki, zostaje zawsze opcja "dla nas" ;)

Też się tak obawiam, dokładnie o to samo :)

Ha, ha, ha. Zawsze wszystko zaczyna się i kończy na jednostce, taka kolej rzeczy ;)

:)
Szkoda tylko, że nie wszystkie 'jednostki' mają tego świadomość i znakomita większość reprezentuje swoją postawą mentalność stada...

Daję Ci słowo, z moja duszą anarchistki, zawsze anty:trendowej i modowej, ja się do stada nie zapiszę ;)

Ależ wierzę, wierzę na słowo harcerki ;) bo sam jestem "wyrzutkiem" tej społeczności i często z nią na bakier.
Czasem (często;) dla własnej wygody udaję, że jestem w stadzie, zwyczajnie się nie wychylam, lecz za chwilę jak się zapomnę, to się okazuje, że już mam na głowie moralizatorów i nauczycieli, bo: "nikt tak nie robi jak ty"...
:)
Takie życie.

....i ja. Zatem, mamy duet ;) Az mi się chce pojechać tytułem utworu Sex Pistols, z anarchia w tytule, ale to portal filmowy, więc z szacunku do materii, powstrzymam się ;)

Pasuje. Lubiłem kiedyś to słuchać i słuchałem (tak ze 30 lat temu), czasem mi się jeszcze przypomni...

Punk należy-wg mnie-do tej wąskiej grupy zjawisk, którym i czas i wiek mogą skoczyć ;)

Choć byli i tacy, którzy po latach przyznali mi rację, że nie warto np. podążać za modą, trendami, silić się na kogoś kim się nie jest, robić pokazówki dla innych itd.
Niewielu, ale byli, jednak...

Bierzemy ich do bandy! ;)

OK.
:)