Przygodówka zrobiona po części w klimacie post-apo i tropikalnym lub jak kto woli horrorek familijny, który młodszym widzom pewnie dostarczyłby rozrywki. Ja się nudziłem, bo to po prostu taka bajeczka i nawet rybo-ludzie wyglądają znacznie gorzej niż w "L'Isola degli uomini pesce". Mimo, że od początku wiedziałem z czym mam do czynienia, to pierwsze pół godziny było całkiem-całkiem, więc to na plus i oczywiście niezła królowa wyspy :)