Nie wiem z czym to jest związane, ale tam, gdzie gra Stewart Granger, w większości przypadków, miłośnicy filmów kostiumowych nie mogą narzekać na brak rozrywki i brawurowej akcji spod znaku "płaszcza i szpady". "Lo Spadaccino di Siena" też ich nie zawiedzie. Wciela się tu w Thomasa Stanswooda, który zostaje wynajęty do obrony, a właściwie pilnowania, pięknej księżniczki Orietty. Dziwne zachowanie dziewczyny, jej nocne eskapady i zręczność z jaką potrafi wymknąć się z pokoju niepostrzeżenie, wzbudza w nim zaciekawienie. Młodsza siostra Orietty, Serenella, zakochuje się z Thomasie i jawnie mu swoje uczucia okazuje. Orietta zaś wydaje się nienawidzić go i współpracować z okupantami Sieny. Zgadza się nawet na ślub z jednym z nich. Sutuacja ulega zmianie, gdy dochodzi do nieszczęścia. Serenella zostaje zamordowana. Czy Orietta rzeczywiście jest na usługach okupantów i czy szczerze nienawidzi Thomasa? Zobaczcie Sami. Polecam.