To tak zwane "życiowe kino". Nasycone realizmem i codziennością. Opowieść o zwykłych ludziach, ich zmaganiach, próbach ułożenia sobie życia i zapewnienia bezpieczeństwa swojemu dziecku i młodszemu bratu. I chociaż Sara, główna bohaterka filmu, ma dopiero 22 lata jest starsza od wielu z nas. Oczywiście, jej wyobrażenia o swoich możliwościach są nie do końca realne. Ale na podziw zasługuje jej determinacja i prosta dyrektywa czynienia tego, co powinno się zrobić. I to pytanie kończące film. Powalające.