Na film poszłam ze względu na Timothèe’go. Nie był zły. Podobał mi się klimat, który nazwałabym „dziwnym”. Stroje bardzo w moim guście. Natomiast sam film nie wniósł nic szczególnego do mojego życia, nie chwycił mnie za serce, ani nic takiego. Dobry film do obejrzenia rodzinnie w niedzielne popołudnie.