Kilka kwestii z Lady Bird do dzisiaj mnie nurtuje, choć od obejrzenia filmu minęło już trochę czasu.

1. Krwotok Christine po seksie z Kyle - u niektórych osób może dojść do krwawienia z nosa podczas podniecenia (swoją drogą Elio z CMBYN - przełomowa rola Timotheego - cierpi na tę samą przypadłość). Czy u Lady Bird jest to przypadek, czy metafora długo tłumionego w sobie napięcia seksualnego, które może nas skrzywdzić? Nie mam pojęcia.

2. Wątek księdza - już ktoś to poruszył na forum. Dlaczego wątek księdza nie został wyjaśniony, ba - nawet porządnie rozwinięty? Zastanawiające.

3. Wymioty na imprezie - jak rozumiem, karetka zgarnia Lady Bird, bo ta upiła się zbyt mocno i "zezgonowała". Dlaczego zamiast na izbę wytrzeźwień trafia na jakąś salę, gdzie znajduje się matka ze zranionym w oko dzieckiem? A może to wizja, halucynacja Christine, która zaraz po tym, nie umywszy nawet twarzy zabrudzonej maskarą, biegnie do kościoła?

to chyba tyle, jak o czymś jeszcze sobie przypomnę, z przyjemnością dopiszę.