'Wszystko za życie' to, w mojej ocenie, ezoteryczna opowieść i próba oswojenia z ruchami typu new age. To tematyka w której, z tego co się orientuję, świetnie odnajduje się były mąż Robin Wright.
Oboje mogli mieć również inne podejście do tego tematu i świetnie obrazuje to właśnie film Land - w tym filmie punktem centralnym jest człowiek i jego cierpienie a nie natura i ezoteryka. Dlatego sądzę, że to zupełnie dwa różne filmy a może nawet forma dialogu pomiędzy byłymi małżonkami.
Świetne zdjęcia, piękne krajobrazy, dobrze się to ogląda jednak zabrakło mi rozwinięcia niektórych wątków. Od pewnego momentu akcja toczy się błyskawicznie, zbyt szybko.