Jak dla mnie fenomenalna komedia. Myślę, że we współczesnym kinie brak takich filmów jak ten, w którym śmiech nie wymuszają głupkowate teksty i sytuacje, a czysty komizm sytuacji, komizm życia. Czterech staruszków jedzie do Las Vegas na wieczór kawalerski jednego z nich. Wydawałoby się, że geriatryczna wersja Kac Vegas, ale jedyne co ten film ma z tamtego, to "Vegas". Dojrzały film, o przyjaźni, życiu, z nutą dobrego humoru w wykonaniu świetnych aktorów. Oglądałem film wiele razy i za każdym razem się uśmiecham, najbardziej chyba w scenie, kiedy Archie wychodzi przez okno, skutecznie budowane jest napięcie poprzez jego wyraz twarzy, szykuje się do skoku i... zsiada z okna na trawniku. Trzeba więcej takich komedii.