Pod koniec zimy 2001 roku załoga norweskiego tankowca "Tampa" zabrała na pokład ponad 400 uchodźców z tonącej łodzi rybackiej na międzynarodowych wodach wokół Australii. Konwencja genewska przewidywała, że rozbitkowie wzięci na pełnym morzu powinni być odstawieni do najbliższego portu. Tankowiec skierował się na Wyspę Bożego Narodzenia, australijskiego terytorium zależnego. Władze zagroziły konsekwencjami karnymi i nie wydały zgody kapitanowi statku na przejęcie uchodźców. Rozkaz przyszedł ze ścisłego grona ministrów premiera Johna Howarda.
Twórcy dokumentu próbują odtworzyć wydarzenia, przedstawiając manipulacje opinią publiczną w okresie przedwyborczym.