Nawet fajny trochę mroczny klimat, fajny motyw że herkules nie miał przez cały czas swojej boskiej mocy. W samej roli herkulesa brakowało mi trochę naturalności, aktor źle dobrany albo niepoprawnie ucharakteryzowany - wyglądał jak laluś z siłowni. Co mi bardziej przeszkadzało to sceny walki, raz herkules walczył dobrze a czasem jak "pipa" np. w końcowej walce z Amfitrionem. Gdzie pokonał lwa, walczył jako gladiator i nagle daje się bić królowi który był nie pierwszej młodości i pewnie dawno już nie walczył. A król też był dobry, nagle zaczął latać z halabardą jak bruce lee :) No ale jednak oglądałem, generalnie przed chwilą skończyłem bo leciało na Polsat Film. Oglądałem dla tych kilku fajnych scen które co jakiś czas się pojawiały i trochę z nostalgii gdyż bardzo kiedyś lubiłem oglądać serial z Sorbo w roli herkulesa.