Ten jeden punkt za wypadek drogowy jak jadą do NYC. Nie moje klimaty i nie dotrwałem do końca.
To komedia o ludziach opóźnionych umysłowo robiących z siebie kretynów, a to mnie nie bawi tak
jak klasyka tego gatunku czyli "głupi i głupszy". Z minuty na minutę jest coraz gorzej i gorzej. Dla
wielbicieli gatunku
Ciekawe, że dla mnie wypadek drogowy (czyli kolejna wersja klasycznej skórki od banana) to akurat najniższe loty tego filmu. Film nabija się z kultury celebrytów i mechanizmów telewizji, moim zdaniem robi to celnie i zabawnie. Mimo wszystko jest bardzo nierówny, żarty są od prostych sytuacyjnych do ciekawszych socjologicznych i są to zmiany non stop, wariacki lot to w górę, to w dół.