Plastycznie jest pięknie jak to u RIdley'a Scott'a, ale cały czas miałem wrażenie jakby klimat opowieści nie do końca leżał reżyserowi. Tak się zastanawiam czy film nie byłby lepszy gdyby go zrobił Terry Gilliam czy choćby Guillermo del Toro. Dodam tylko, że uważam Scott'a za jednego z najlepszych żyjących reżyserów i mimo tego tak się zastanawiam.