Jak teleportująca się gdzie chce wiedźma, o dziwo, robi murzynkę w bambuko. Do tego dobudowane żenujące dwie godziny wałęsającego się po ulicach tytułowego legionu samobójców. Koniec.
Specjalnie nie ostrzegłem przed spoilerami, możecie mi podziękować za uratowanie przed seansem tego dzieła.