Oj, żeby w tym filmie wszystko było ładnie i składnie opowiedziane, to powinien on trwać ze trzy godziny. Naprawdę nie zauważyłaś, jak wielki chaos w nim panował?
To, że Deadshot zabił najwięcej ludzi, nie musi wcale oznaczać, że jest złym człowiekiem. Był zabójcą na zlecenie, więc zabijał na polecenie jakichś gangsterów innych przestępców. Kobiet i dzieci przecież nie ruszał.
Leto strasznie manieryczny. Widać, że Ayer kompletnie nie miał na niego pomysłu. Ucharakteryzował go tylko tak jak w komiksach, dodając srebrne nakładki na zęby i tatuaże i kazał przesadnie wyginać mu twarz. Tym sposobem jego Joker stał się zwykłym zbirem, któremu nie wiadomo, o co chodzi. Jokery Nicholsona, jak i Ledgera miały jakiś zamysł w swoim działaniu, Joker Leto natomiast był zły tylko dlatego, by być złym. I miał oryginalnie wyglądać.

Dziwię się, że człowiek, który nakręcił „Furię” był też zdolny do popełnienia czegoś takiego.

Przecież kształt filmu to nie wina Ayera, tylko producentów, którzy wszystko zwalili swoimi chorym zagrywkami. Od paru dni już krążą po sieci elaboraty na ten temat.

Nie zmienia to jednak faktu, że Ayer pozwolił na coś takiego. Gdybym robił takie filmy jak on, to nie zabierałbym się w ogóle za ekranizację komiksu wiedząc, czym to może grozić ze strony producentów.

Ale z CB dziecko, jeśli Ayer jeszcze chce dostać prace od WB to nie może strzelać Focha i stawiać się. Nie ma takiej pozycji jak obecnie Nolan czy Scorsese któremu rzuca pieniądze na najglupszy pomysł i dadzą wolna rękę.
Poza tym przy każdym tak dużym filmie producenci ograniczają twórców i wtrącają się. Po prostu zrobili to nieudolnie.

Jeśli Ayer podjął by się kontynuacji to sprawa juz by wyglądała zupełnie inaczej. Pragnę zauważyć ze studio dało mu 6 tygodni na pisanie scenariusza.

Hahahaha, dzieckiem nazywa mnie koleś piszący "CB". Co zrobiłeś z czasem, który zaoszczędziłeś pomijając samogłoski? :)

A teraz przeczytaj jeszcze raz drugą część mojej poprzedniej wypowiedzi i dopiero zgrywaj mądralę.

Reżyseria dużego filmu wysoko budżetowego daje ogromny rozgłos i pomaga w karierze.
Nolan cały czas zbiera zyski dzięki swojej trylogii. Przed każdym filmem masz napis:"Film od twórcy The Dark Knight".

Ohh bardzo przepraszam jeśli Cie tym uraziłem. Jeśli Ci to poprawi nastrój to za kazdym razem gdy występuje w sadzie to moje wypowiedzi są merytoryczne oraz pozbawione błędów :)

Ktoś kręci jakiś dokument o zbieraczach jabłek, że nawet w sadach zaczyna się już występować? :x

Sądach :D

A co grasz w Annie Marii Wesołowskiej? Zaczynam się gubić powoli xd

Eeej chciałbym ;D!

Jestem aplikantem adwokackim.

To dobrze, że nie prokuratorem bo uciekał bym z tego tematu w popłochu :<

A tak serio, to strasznie bawi mnie szukanie pretekstów do poprawienia sobie ego niektórych osób, które nie mają się już czego czepiać i zamiast w jakiś sposób ustosunkować się do wypowiedzi, to tworzą post, który oscyluje wokół jakiejś pierdoły kompletnie niezwiązanej z tematem.

Wiesz jak ludzie nie mają żadnego argumentu to lecą w bełkot intelektualny np. "Ja mam Cie traktowac powaznie... patrz jak oceniłeś ten i ten film no żałosne" albo skrótów czy błędów w poście. ;P

No ale niekiedy jednak jakiś sens takiego podejścia jest, daleko szukać nie trzeba - ja dla przykładu raczej nie wdawał bym się w rozmowy z osobą która nadała sobie pseudonim "Złoty Deszcz".

Nadal zastanawiam się czy wybrać się do kina, czy jednak sobie odpuścić - BvS strasznie mnie zawiódł, chociaż niczego lepszego się nie spodziewałem... no ale na Legion czekałem od kilku miesięcy, i jak tak sobie czytam... trochę przykro się robi :/

Moim zdaniem warto chociażby dla dwóch scen z Jokerem(są fantastyczne!!) Oraz dla Harley Quinn. Poszedłbym drugi raz jakbym miał czas :)

Ale ja jestem fanem komiksów z Batmanem więc nie jestem obiektywny ;P

Sądząc po tym że jednak większość ludzi którzy chwalą Legion to fani komiksów, zarówno Marvela jak i DC, gdybym była na Twoim miejscu poszłabym, ale raczej nastawiałabym się na lekki film akcji niż na fajnie zekranizowany komiks. Tak samo jak było z Deadpoolem. Poszłam, spodziewałam się kokosów które naobiecywali w zwiastunach po czym wyszłam z kina zawiedziona i próbowałam się doszukać dobrych aspektów filmu. Decyzję jednak pozostawiam Tobie :)

Dużo gorszy jest nick Zloty_Deszcz od nicku Artemisek? Bo awatara z animowanym pawiem wiem, że na pewno nie przebije :) Widzę, że zawiązuje się tu kolejne kółko wzajemnej adoracji. Zaraz będziesz mógł dodać swojego nowego internetowego kumpla do internetowych filmwebowych znajomych. Bo przecież można, a im więcej ich jest, tym lepiej, nie? ;)

Jeżeli chodzi o „Legion samobójców”, jak się wahasz, to zdecydowanie Ci go odradzam, bo to nie jest za dobry film. Lepiej obejrzyj jeszcze raz „Igrzyska śmierci” albo „Dziewczynę w czerwonej pelerynie” i na pewno będziesz usatysfakcjonowany :)

Nie uraziłeś mnie. Już wtedy poprawiłeś mi nastrój tym "CB" i nazwaniem mnie dzieckiem, więc teraz nie musisz już nic kombinować :) Ostatnio, gdy gdzieś przeczytałem skrót "CB", to okazało się, że jego autorką jest kilkunastoletnia fanka "Zmierzchu". W związku z powyższym, Twoja wzmianka o byciu aplikantem adwokackim zadziałała jeszcze lepiej na mój nastrój :D

A co do filmu, to myślę, że Ayer nie musi sięgać po jakieś historyjki o magii i superbohaterach, wystarczy, że będzie robił filmy na poziomie "Furii" i wtedy nikt o nim nie zapomni.

Dobrze ty zadziorny chłopczyku ;)
Ale już tak całkowicie poważnie. Jeśli kiedykolwiek bd miał problemy prawne to będę Cię bronił po dobrej stawce godzinowej :)
Jest mi zawsze szkoda osób przesiąkniętych kompleksami.

Nie istnieje chyba na świecie człowiek nie mający absolutnie żadnych kompleksów. Tutaj jednak widać, że większe kompleksy masz Ty, skoro starasz się traktować protekcjonalnie osoby, których zupełnie nie znasz, tylko dlatego, że napisały niepochlebnie na temat filmu, który tak Ci się spodobał...

Traktuje w ten sposób tylko osoby które nie prowadzą merytorycznej dyskusji i nie odpowiadają na argumenty drugiej osoby bo nie potrafią ich znaleźć.

Poza tym film jest niestety tylko niezły ale kreacja Jareda jest fantastyczna.

Koleś, skończ już lepiej. Na forum filmu o przebierańcach chwalisz się robieniem aplikacji adwokackiej, jakby to miało cokolwiek do rzeczy, ale to innym imputujesz, że próbują leczyć kompleksy. Poważny Ty jesteś? :) A jak nie widzisz merytoryki w moich postach, to radzę wrócić do szkoły podstawowej i nadrobić podstawy czytania ze zrozumieniem.

Po pierwsze nie jestem Twoim kolesiem i nie powinieś się w ten sposób zwracać do osób których nie znasz, gdyż to świadczy o braku kultury.
Poza tym nie chwale się niczym bo nie ma czym. Praca hak każda inna wymaga jednakowego szacunku;)

Polecam Ci taką świetną książkę "Jak przekonująco mówić i przemawiać" Wiszniewskiego. Bardzo szybko nadrobisz braki i twoje życie na forum nabierze nowego blasku :)

Sam ją lepiej przeczytaj, bo widzę, że już się motasz i zaczynasz się chwytać szczeniackich zagrań ;)

Ty nie jesteś jego kolesiem. Ty jesteś po prostu kolejnym chamem z internetu traktującym ludzi protekcjonalnie choć nic tobie nie zawinili. Co gorsza istotą z dużym kompleksem, który to usiłujesz publicznie leczyć. Obrzydliwe.

Jak już zrobisz tą aplikacje, zdasz egzaminy, uzyskasz stosowne uprawnienia, założysz własną kancelarię i nie zginiesz pośród natłoku sobie podobnych (dzęki Ci masowy systemie edukacji) - wtedy będzie o czymś można mówić. Póki co tworzysz farsę.

Ooo lubię Cie;) Masz charakterek :)

I tylko tyle? Nie pokusisz się o jakąś bardziej merytoryczną odpowiedź?

ssiesz pałe

Każdy ssie, ale tobie nikt w tej sztuce nigdy nie dorówna.

oprócz twojej matki

Nie, ciebie nikt nie przebije. Twój ojciec mi mówił.

Bardzo na temat, brawo, oby tak dalej.

"Polecam Ci taką świetną książkę "Jak przekonująco mówić i przemawiać" Wiszniewskiego. Bardzo szybko nadrobisz braki i twoje życie na forum nabierze nowego blasku :)"

Jakbym słyszał Stefana "Prezesa" z Poranka Kojota:

"Synku, przeczytałem 1500 książek jak postępować z ludźmi. Kiedy ty dłubałeś w nosie i zjadałeś swoje gile, skakałem jak żabka po głowach takich jak ty frajerów na sam szczyt. Jestem skazany na sukces."

https://www.youtube.com/watch?v=T0bTBFNMBYc

kolejny pan Żabka :D

Deadshot zabijał na zlecenie, ale jednak zabijał i to za kase, tylko córka stała na przeszkodzie. Gdyby nie ona zabijałby bez skrupułów. Co do Jokera, mówię nie byłam zachwycona postacią jak bardziej aktorstwem Jareda. Sam Joker w tym wydaniu faktycznie trochę się nie kleił fabuły. A co do wspomnianego przez Ciebie chaosu, widywałam filmy w którym nie wiadomo co się działo przez szybką akcję. Z tym filmem nie miałam tego problemu. Mogę nawet powiedzieć że dość długo się rozkręcał. Trochę na tym ucierpiała końcówka ale patrząc na ogół nie czepiam się takich drobnostek.

A czy panna widziała film "Leon zawodowiec"? Tam też tytułowy bohater był zły do szpiku kości, bo zabijał za pieniądze? I skąd możesz wiedzieć, co Deadshot by robił, gdyby nie jego córka?

Widziałam i akurat średnio mi przypadł do gustu. A odpowiadając na ostatnie pytanie, wiem, bo uważnie oglądałam film :)

No tak, bo co innego miałabyś napisać :)

Nawiązując do powyższej konwersacji "na poziomie" z Twoim nowym "kumplem", starałam się odpowiedzieć merytorycznie ;)

To nie jest mój kumpel, a tę "merytoryczną" dyskusję, jak sama widzisz, sam zaczął. My możemy porozmawiać o czymś na temat, tylko musisz być szczera :)

Dlatego też słowo "kumpel" napisałam w cudzysłowie. A my moglibyśmy, ja zawsze jestem szczera, ale w tym temacie wszystko zostało już chyba powiedziane. Chyba że Ty masz jakąś propozycję.

Zawsze można rozpocząć jakiś nowy temat :)
Ale wracając jeszcze do ostatniego, to jakoś nie chce mi się wierzyć, że "Leon Zawodowiec" nie przypadł Ci do gustu. Nawet jeżeli z filmem rzeczywiście tak było, to nie uwierzę w to, że nie poruszyła Cię postać samego Leona...

Cześć Ślicznotko :) Też bardzo lubię Harley Quinn :)

Mam trochę inne zdanie. Nie jest to tragiczny film, ale ogromnie mnie rozczarował. Więcej napisałem tu: http://pikowo.blogspot.com/2016/08/legion-samobojcow-2016-rez-david-ayer.html

Ja jednak uważam, że w tym filmie dostaliśmy najlepszego Jokera. Nicholson i Ledger byli prostymi klaunami z wyostrzeniem wizerunku gangstera czy anarchisty. Leto był Jokerem uniwersalnym. Mogliśmy go zobaczyć jako potężnego, budzącego respekt bossa mafii, a także przerażającego psychopaty. Rozumiem, że ludzie mogą wciąż uważać Ledgera za tego najlepszego (i większość pewnie wciąż tak uważa), jednakże do mnie najbardziej przemawia Jared.

Dajcie spokój z tym Jokerem...
W filmie tej postaci poświęcono bardzo mało czasu, tutaj nawet nie ma materiału aby stawiać tą postać obok kreacji Nicholsona bądź Ledgera. Nie ma czego podziwiać i to jest chyba największa bolączka filmu bowiem każdy wiązał z Jokerem w SS jakieś większe nadzieje.

Tym samym zostaliśmy pozbawieni połowy miąższu jakim byłby pojedynek SS z Jokerem (jako trzecią stroną konfliktu).

Tutaj nie kreacja Leto albo sam wizerunek Jokera jest problemem, tylko jego relacje z Harley. Joker latający za Harley z miłości do niej to wypaczenie tej relacji w stosunku do oryginału. Największy złoczyńca w komiksowym świecie został romantykiem. Ogólnie panująca wśród drużyny atmosfera miłości, tęsknoty i przyjaźni jest godna puszczenia wielkiego pawia na dywan. Widać, że ktoś tu zrobił słodką papkę dla nastolatków z masą efektów i głupich żartów, a nie pomyślał o scenariuszu i zachowaniu ducha komiksów. Największym złoczyńcą wśród tej radosnej gromadki jest Amanda Waller, która ma więcej jaj niż oni wszyscy razem wzięci.

"ale o to chyba właśnie chodziło twórcom, żeby trudno było widzowi zgadnąć jakie miała zamiary.'
E tam :p w ohóle w to nie uwierzyłem :p